Obie strony mobilizowały się na ten mecz, bowiem ostatnie spotkanie z udziałem kibiców miało miejsce 23 lata temu.
Gospodarze przygotowali na tym spotkaniu dwie oprawy. Pierwszą z nich zaprezentowano tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Na płocie zawisł transparent z hasłem: „Polski honor – Slaska Duma”. W centrum „Blaszoka” podwieszono sektorówkę z wizerunkiem górnika, zaś na trybunach pojawiła się foliada w barwach Polski i Górnego Śląska.
Drugą oprawą gospodarzy było hasło „Generalnie Kopcimy Solidnie”, któremu towarzyszyło mnóstwo transparentów na kijach. W końcu do całości odpalono mnóstwo pirotechniki. Podczas odpalenia kilka z rac zostało rzuconych w kierunku gości, którzy w obawie przed spaleniem flag natychmiast je zdjęli. Rzucone race oczywiście odrzucały, część gości rzuciła się do forsowania płotu. To samo zrobili gospodarze jednak obie próby zakończyły się niepowodzeniem. W między czasie w sektorze gości również odpalano świece i race, które latały w kierunku trybuny gospodarzy. Dziwnym zachowaniem ze strony GieKSiarzy było rzucanie własnymi flagami w ochroniarzy, którzy powstrzymywali sforsowanie płotu.
Goście dostali zaledwie 409 biletów na to spotkanie. Jako, że ciśnienie było spore, wprowadzono ostrą selekcję. Ostatecznie na sektorze zameldowało się około 500 osób, czyli nadkomplet. Kibiców Zagłębia wspierali: 70 BKS, 30 Legia, 9 Olimpia Elbląg oraz 17 kibiców Czuwaju Przemyśl. 50 osób musiało zostać pod bramami stadionu.
Od samego Sosnowca kibicom Zagłębia towarzyszył helikopter, a od dworca policyjny dron…
Warto dodać o niecodziennej sytuacji jaka miała miejsce przed meczem. Jako, że była wprowadzona selekcja to kibice Zagłębia szybko wyłapali niechcianego gościa, który po okazaniu dokumentów okazał się kibicem GieKSy. W internecie krąży film na którym widać, jak wspomniany wcześniej kibic GKS-u został zmuszony do opuszczenia sektora gości nago – w samych butach.
video:
GKS Katowice:
video:
Zagłębie Sosnowiec:
„Sportowa Dąbrowa” przed meczem:
video:
