„NA STADIONACH” to cykl, w którym będziemy umieszczać zdjęcia z każdego spotkania na polskich stadionach LIVE, co później będzie służyło jako podsumowanie kolejki. Strona nie posiada auto-odświeżania, więc zalecamy co jakiś czas ręcznie odświeżać newsa, aby być na bieżąco. Zachęcamy również do konstruktywnej dyskusji w komentarzach, które znajdują się na samym dole newsa.
POSIADASZ JAKIEŚ CIEKAWE MATERIAŁY Z MECZÓW I CHCESZ SIĘ Z NAMI NIMI PODZIELIĆ? NAPISZ DO NAS!
EKSTRAKLASA:
Stal Mielec – Puszcza Niepołomice 09.02.2024
Ruch Chorzów – Legia Warszawa 09.02.2024
Legia Warszawa:
Cracovia – Radomiak Radom 10.02.2024
Radomiak Radom:
Piast Gliwice – Górnik Zabrze 10.02.2024 (RAPORT MECZOWY)
Górnik Zabrze:
Lech Poznań – Zagłębie Lubin 10.02.2024 (RAPORT MECZOWY)
Zagłębie Lubin:
Kibice Zawiszy w drodze na dzisiejszy mecz w Poznaniu:
Warta Poznań – Raków Częstochowa 11.02.2024
Relacja Rakowa Częstochowa:
231 osób, w tym 5 fanów Lechii oglądało z perspektywy sektora gości mecz w Grodzisku Wielkopolskim. RAKÓW NA SZLAKU!
Widzew Łódź – Jagiellonia Białystok 11.02.2024 (RAPORT MECZOWY)
Jagiellonia Białystok:
Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin 11.02.2024
Relacja Śląska Wrocław:
Za nami mecz z Pogonią. Ponad 22 tysiące kibiców zgromadzonych na wrocławskim stadionie oglądało pełne emocji widowisko, w którym lepsza okazała się drużyna ze Szczecina.
Po kapitalnej rundzie jesiennej i dobrze przepracowanej przerwie zimowej apetyty we Wrocławiu przed meczem z „Portowcami” były olbrzymie. Balonik do granic możliwości napompował jeszcze „najmądrzejszy” w Polsce dyrektor sportowy Śląska Dawid Balda. Pierwsza połowa potwierdzała bardzo dobrą dyspozycję Wrocławian. Niestety była to połowa zmarnowanych sytuacji. W drugiej części meczu potwierdziło się przysłowie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Pogoń wyszła na prowadzenie i nie oddała go już do końca meczu.
Dodatkowo bramkarz gości zdobył nagrodę dla pajaca meczu. Valentin Cojocaru najpierw sprowokował kibiców, a potem zrobił taki teatr, że nawet doświadczony arbiter Szymon Marciniak dał się na to nabrać i kazał zawodnikom obu drużyn zejść z murawy. Kiedy Rumun występujący w Pogoni zobaczył, że obok niego wylądowała plastikowa butelka zaczął padać na murawę i symulować kontuzję jakby dostał cegłówką w głowę. Inną sprawą jest to, że od nas też ktoś się nie popisał dając sprowokować się Rumunowi ze Szczecina.
Na trybunach było widać, że dużo ludzi już zatęskniło za Ekstraklasą. Na stadion przyszło ponad 22 tysiące kibiców, w tym około 7 tysięcy fanatyków na trybunę dopingową. Atmosfera była gorąca, a doping robił wrażenie, szczególnie, gdy w śpiewy włączał się cały stadion. Mimo częstej wymiany „pozdrowień” to trzeba przyznać, że goście pokazali się z dobrej strony. Czasami też przebijali się ze swoim dopingiem. Widać u nich duży kompleks naszych Braci z Lechii, których już zaczęli „pozdrawiać” przed meczem. Dlatego też nasza najstarsza zgoda z Gdańska była w tym meczu mocno eksponowana.
W przerwie meczu swoją karierę oficjalnie zakończył Krzysztof Mączyński. Cały stadion oddał szacunek byłemu kapitanowi Śląska. Po falstarcie na początku rundy wiosennej przed naszym Śląskiej kolejne mecze. Najpierw domowe spotkanie ze Stalą Mielec i wyjazd do Poznania. Drużyna Jacka Magiery pokazała w tym sezonie charakter i wole walki. Potrzebują naszego wsparcia! Dlatego w piątek wszyscy na mecz ze Stalą i już mobilizujemy się na wyjazdowy mecz Śląska z Lechem! Zwyciężają tylko tacy, którzy nie tracą wiary!
Widzów: 22.232, w tym 1.113 kibiców gości.
Relacja Pogoni Szczecin:
Portowcy! Na jeden z krótszych wyjazdów transportem kolejowym jedziemy konkretnym składem w 1200 osób. Przez całe spotkanie dopingujemy nasz zespół, który po 23 latach przełamuje serię i wygrywa we Wrocławiu. W drugiej połowie to co kibice lubią najbardziej, czyli przerwa na reklamy branży pirotechnicznej. Z trzema punktami wracamy do domu świętując przez cały powrót wspólnie z naszymi braćmi z Rotterdamu. Wszystkim zaangażowanym w pomoc jak zawsze dziękujemy i do zobaczenia!
Korona Kielce – ŁKS Łódź 12.02.2024
Relacja ŁKS-u Łódź:
Pierwszy raz w tym roku przyszło nam ruszyć na piłkarski wyjazdowy szlak. Termin co prawda słaby (poniedziałek), ale nieduża odległość oraz głód kibolskich wypraw sprawiały, że mimo wszystko mogliśmy liczyć w poniedziałkowy wieczór na dobrą naszą frekwencję w Kielcach.
Na wyjazd ruszyliśmy tradycyjnie ze wspólnej zbiórki. Droga spokojna, z jednym postojem a jedynym problemem były korki po drodze przez co pod stadion Korony zajechaliśmy dopiero na kwadrans przed pierwszym gwizdkiem. Wiadomo było, że na początek meczu nie wszyscy zdążymy wejść. I mimo tego, że wchodzenie było sprawne, ostatnie osoby na sektorze gości zameldowały się w 20 minucie spotkania. Wtedy też rozpoczęliśmy doping od głośnego „jesteśmy zawsze tam…”. Mieliśmy ze sobą flagę „Reprezentacja Łodzi” oraz transparent „Łukasz trzymaj się”. Doping tego dnia z krótkimi przestojami, ale ogólnie dobrze nas było słychać. Koroniarze z dobrze nabitym młynem znajdującym się na górnym piętrze za bramką, oraz z oprawą na początku meczu której z powodu naszego spóźnienia nie zdążyliśmy zobaczyć. Na meczu z gospodarzami bez bluzgów, chociaż takowe niejednokrotnie się pojawiły z obu stron, ale w kierunku…wiadomo kogo. Nie ma co się dziwić. Korona ma jeszcze w swoim województwie w tym kierunku kilka kwestii do ostatecznego rozwiązania. Natomiast my wiadomo… Zresztą na naszym sektorze w drugiej połowie pojawił się transparent mający na celu zmobilizowanie piłkarzy do walki i zwycięstwa w derbach: „Piłkarze weźcie przykład z nas, My jedziemy z kurwami cały czas!”. W Kielcach nic to nie dało, gdyż tracimy bramkę w doliczonym czasie gry i kolejna wyjazdowa porażka, ale może historia się powtórzy, kiedy 16 lat temu po przegranej w Kielcach, w następnej kolejce wygraliśmy derby na naszym stadionie. Na nic więcej już w tym sezonie nie liczymy. Po meczu piłkarze podeszli pod nasz sektor. My wyraziliśmy swoje niezadowolenie z wyniku, dając również im do zrozumienia czego oczekujemy od nich w derbach.
Po pół godzinie otworzyli bramy i wyszliśmy z sektora do swoich środków transportu. Droga powrotna przebiegła szybko i spokojnie. Psy blokowały po trasie wjazdy na stacje benzynowe, które też na czas naszego przejazdu były wygaszane. Pierwszy wyjazd w roku 2024 przeszedł go historii. Nas w Kielcach zameldowało się około 600 osób. Przed nami najważniejsze wydarzenie rundy, czyli już w niedzielę derby, zaś na kolejną wyprawę „Kibolska Ekstraklasa” wyruszy specem w piątek 23-go lutego do Szczecina, gdzie na nowym stadionie jeszcze nie byliśmy więc mimo kiepskich wyników piłkarzy kolejny raz trzeba będzie pojawić się liczną załogą.
I LIGA:
Resovia Rzeszów – Wisła Płock 10.02.2024
CAŁOŚĆ W ZAKŁADCE NA STADIONACH
źródło: stadionowioprawcy.net
Jak można się skundlic jak jaga… Po co im jest wąchanie się z kuchenkami białymi końcówkami itp wytworami
Jaga blisko siedzi na Widzewie .
Oj teraz trans ale wcześniej bujanie się na saksach z koleżka.. no cóż historii nie da się wybielić… życie nie wybacza a net nie zapomina