„Podjeżdżając mocno rozciągnięci pod prehistoryczną siedzibę piłkarską chuligansów z Lęborka, którą zdobywaliśmy kilka razy na różne sposoby, wysypujemy się z aut i ruszamy na rekonesans. Tu uaktywniło się miejscowe wsparcie z Bydgoszczy” – relacjonuje Gryf Słupsk.

Na jadących dzisiaj do Bydgoszczy kibiców Pogoni Lębork czekał pewien komitet powitalny.

Podczas meczu pojawiła się pewna grupa, która przegoniła miejscowych kibiców ze swojego stadionu.

„A teraz kilka słów do naszych wrogów, jak widać żyjemy i mamy się bardzo dobrze, a mieliśmy być dojeżdżani i podobno nasz mit padł?” – piszą kibole bydgoskiego Zawiszy.