Relacja Kibiców Tarnovii:
To był dzień, który pozostanie w naszej pamięci na długo! Zacznijmy jednak od początku. Od 14 klub zorganizował konkursy z nagrodami dla najmłodszych i od tej godziny na stadion zaczęli docierać kibice. Godzinę później swój mecz grały dziewczyny, w drugiej połowie ochrona zaczynająca pracę na stadionie nie chciała przepuścić na trybunę kilku kibiców przez co miało miejsce krótkie spięcie, po którym ochroniarki… obraziły się i zawinęły. Czeski film.
Mecz stał pod znakiem zapytania, potem okazało się, że zostanie rozegrany przy zamkniętych bramach. Na szczęście z pomocą przyszło kilku sympatyków Tovii i udało się zorganizować kilka osób odpowiedzialnych za porządek, a więc mogliśmy bez stresu wejść na stadion. Kończące swój mecz dziewczyny dostały małą dawkę dopingu, po czym na murawę wyszli nasi piłkarze, którzy zagrali swój ostatni mecz w V lidze.
W młynie zebrało się do 150 osób, wywiesiliśmy 3 flagi i ruszyliśmy z dopingiem. Chyba najlepszym od lat na Tarnovii! Atmosfera awansu, na który czekaliśmy od niepamiętnych czasów dała się we znaki, chyba każdy zdzierał gardło na całego.
W 30. minucie zaprezentowaliśmy transparent „Za ból, za krew, za lata łez – Tarnovii nadszedł czas” oraz spuściliśmy z dachu małą sektorówkę „Awans 2016” odpalając przy tym dymy i kilka rac.
Do ostatniego gwizdka było bardzo głośno, klimatyczna zabawa trwała w najlepsze. Piłkarze wygrywają aż 6:0 i po wręczeniu pucharu przez jednego z kibiców, świętowali razem z nami swój sportowy sukces, a my podziękowaliśmy im za walkę i świetny sezon. Po meczu na stadionie przygotowany był już grill, gdzie bawiliśmy się wspólnie do późnych godzin.
W międzyczasie udaliśmy się w kilkadziesiąt osób na rynek z racami i śpiewem na ustach, oznajmiając Tarnowianom o naszym awansie!
Tarnovia Tarnów:
