Koszykówka: Legia Warszawa – GKS Tychy 10.01.2016

Relacja Kibiców Legii:

Drugie i zarazem ostatnie w tym sezonie spotkanie koszykarzy Legii w hali Torwaru, było pierwszym meczem w roku 2016, na którym z okazji 100-lecia Legii zmobilizowali się fanatycy naszego klubu. W niedzielę przy Łazienkowskiej stawiło się ponad 3 tysiące kibiców, z czego ponad półtora tysiąca zajęło miejsca w młynie. Do tego doszła efektowna oprawa i fanatyczny doping.

Zawodnicy i trenerzy z Tychów, którzy przed spotkaniem nagrywali „Sen o Warszawie”, po zakończeniu spotkania z zaciekawieniem przyglądali się chmurze dymu unoszącej się nad parkietem i tłumom kibiców świętujących z naszymi koszykarzami wygraną w meczu ligowym.

W promocję meczu włączyli się oczywiście kibice – apel wydały grupy kibicowskie, a UZaLeżnieni przygotowali świetną motywację w postaci zakładów. Dzielnice i fan-kluby, które przystąpiły do zabawy, w przypadku osiągnięcia wymaganej liczby osób, w nagrodę otrzymają graffiti wykonane przez UZL, zaś ci, którzy zakład przyjęli, a nie spełnili warunków, mają przygotować pomoc dla Domów Dziecka ze swojej okolicy.

Przed meczem w rozkręcaniu atmosfery pomagał „Juras”, który rozpoczął tradycyjnie od głośnego „Ceeeeee”. Dzięki temu hala Torwaru kipiała już kilkanaście minut przed rozpoczęciem spotkania. W młynie wywieszonych zostało 9 legijnych flag oraz płótno z pozdrowieniami do więzienia dla kibiców zatrzymanych w Neapolu. Doping od samego początku stał na wysokim poziomie. Nie brakowało śpiewów na dwie strony, czy walczyka labada. W pewnym momencie wypatrzony przez kibiców „Bosman”, zaproszony został do młyna piosenką „Fiesta americana, wszyscy czekamy tu na Bosmana” ;).

Jako, że mecz rozgrywany był 10 stycznia, kibice nie mogli zapomnieć o kolejnej rocznicy śmierci Przemka Czai. Nie mogło więc dziwić kilka anty policyjnych przyśpiewek. Gdy do końca meczu pozostało niespełna 30 sekund, w młynie zaprezentowana została oprawa, na którą składały się malowany transparent „Nałogowi palacze”, malowana sektorówka z zamaskowanymi kibicami, a po odliczaniu od 10 do 1, trybuny rozświetliło 16 odpalonych rac. Na szczęście komisarz nie przerwał spotkania, uznając że widoczność w hali jest odpowiednia i pozwolił dograć mecz do końca, a po końcowej syrenie kibice mogli świętować zwycięstwo z naszym zespołem.

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments