Wisła Kraków – Śląsk Wrocław 18.02.2019

21 289 kibiców pojawiło się na Reymonta, by przywitać Kubę Błaszczykowskiego po powrocie do Wisły Kraków. Z tej okazji też grupa Ultra Wisła zaprezentowała specjalną oprawę, pojawił się transparent z hasłem „MIŁOŚĆ WIĘKSZA OD MILIONÓW, KUBA WRESZCIE WITAJ W DOMU!”, do którego zaprezentowano sektorówkę z podobizną Kuby.

Na sektorze gości pojawiło się 470 głów, oprócz standardowego oflagowania pojawił się również transparent dla ŚP. Pluto, który niedawno odszedł do Sektora Niebo. Kibice Śląska Wrocław pomimo niesprzyjającego terminu, jakim bez wątpienia jest poniedziałek, mogli liczyć na solidne wsparcie braci ze Wschodu, którzy w stolicy Małopolski pojawili się w 120 osób z flagą „Nieproszeni Goście”. Podczas meczu nie mogło również zabraknąć wzajemnych „pozdrowień”.

 

Relacja Śląska Wrocław:

Za nami poniedziałkowy wyjazd do Krakowa, na którym kibicowsko pokazaliśmy się z dobrej strony. Tego nie można powiedzieć o naszych piłkarzach, którzy przegrali mecz ze słabą Wisłą i tym samym potwierdzili, że ich ambicje w tym sezonie skupiają się jedynie na walce o utrzymanie.

We Wrocławiu poniedziałkowe terminy meczów już nikogo nie zaskakują. Tylko raz w tym sezonie rozgrywaliśmy mecz wyjazdowy w weekend. Nawet derby Dolnego Śląska, które za niecały tydzień gramy na własnym stadionie, ustalili nam na początek tygodnia. Jednak spora w tym zasługa naszych piłkarzy, którzy swoją marną postawą na boisku powodują, że ich mecze puszczane są w terminach o najgorszej oglądalności. Terminarz to nie jest jednak wymówka dla fanatyków i wyjazd do Krakowa to pokazał.

Do stolicy Małopolski udaliśmy się transportem kołowym. Podróż do Krakowa minęła szybko i sprawnie, ale już w samym mieście wbiliśmy się w mega korki. Czym bliżej stadionu tym ta jazda trwała coraz dłużej. Jednak dzięki sporemu zapasowi czasowemu udało się większości zameldować na sektorze gości przed rozpoczęciem meczu. Samo wejście trwało dosyć sprawnie. Jedyny incydent to niewpuszczenie transparentu PDW.

W jeszcze większe korki wpadli nasi przyjaciele z Motoru, którzy przyjechali liczną grupą nas wspomóc. Mimo, że w Krakowie byli przed nami to na stadion zajechali dopiero na drugą połowę. Razem z grupą z Lublina dojechało jeszcze kilka aut z kibicami Śląska i wszyscy w komplecie zasiedliśmy w drugiej połowie na sektorze gości. Jak na poniedziałkowy termin meczu nasz sektor gości robił dobre wrażenie. Mimo marnej postawy piłkarzy przez cały mecz prowadziliśmy doping.

Licznie zgromadzeni na stadionie kibice Wisły zaprezentowali oprawę dla Kuby Błaszczykowskiego. Sprawa była tak medialna, że nie będziemy się o tym rozpisywać. Prezentacja oprawy odbyła się bez fajerwerków. Poza brakiem piro zabrakło innych atrybutów fanatyków. Nie było flag ani żadnych transparentów. Porównując do naszych ostatnich meczów, to poza kilkoma wymianami uprzejmości do odnotowania przez statystyków, doping ze strony gospodarzy też bardzo grzeczny.

Jeśli chodzi o sam futbol spotkało nas spore rozczarowanie. Miał być „Śląsk od nowa”, a na murawie oglądaliśmy stary, słaby Śląsk, jak w większości meczów przez ostatnie kilka sezonów. Najgorsze w tym wszystkim, że drużyna Wisły wcale nie była od nas lepsza. Poziom meczu to typowa kopanina, tylko niestety 3 punkty zostały w Krakowie. Niestety nasz Śląsk stał się najlepszą drużyną na przełamanie. Jeśli jakaś kapela ma gorszą passę, to niemal zawsze się ona kończy na meczach ze Śląskiem.

Powrót podobnie jak trasa do Krakowa minął szybko i sprawnie. Podsumowując, wyjazd kibicowsko pokazaliśmy się z dobrej strony. Warto jeszcze wspomnieć, że w pierwszej połowie wywiesiliśmy transparent „ŚP Pluto”, dla wielkiego fanatyka Śląska, którego niedawno pożegnaliśmy. Ostatecznie na sektorze zameldowało się 470 osób. W liczbie tej znalazło się 120 kibiców Motoru Lublin oraz 1 fan Lechii Gdańsk. Braciom dziękujemy za wsparcie.

 

Wisła Kraków:

 

Przygotowaliśmy dla Was z tego meczu wiele obszernych galerii:

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments