Pracownicy sklepu Widzewa przed sądem

Przed łódzkim sądem staną dwie osoby oskarżone w sprawie działalności sklepiku kibiców klubu Widzew, w którym sprzedawano m.in. koszulki i szaliki z antysemickimi i wulgarnymi hasłami.

25-letniemu sprzedawcy Sebastianowi P. oraz pełnomocniczce właściciela sklepu 36-letniej Magdalenie B. zarzuca się posiadanie i prezentowanie w celu rozpowszechniania przedmiotów zawierających treści nawołujące do nienawiści na tle różnic wyznaniowych i tym samym znieważenia grupy osób ze względu na ich przynależność wyznaniową. W przypadku mężczyzny zarzut obejmuje również produkowanie tego typu rzeczy.

Podejrzanym zarzucono również obrót przedmiotami oznaczonymi podrobionymi znakami towarowymi. Trzy kluby piłkarskie FC Liverpool, Ruch Chorzów i Legia Warszawa złożyły wnioski o ściganie w związku z wykorzystywaniem ich klubowego logo na sprzedawanych w sklepie artykułach.

Do odrębnego postępowania wyłączono materiał dowodowy dotyczący wykorzystywania znaków innych klubów, bowiem nie złożyły one wniosków o ściganie, a także sprawę właściciela sklepu, którego dotychczas prokuraturze nie udało się w tej sprawie przesłuchać.

Oskarżeni w śledztwie nie przyznali się do winy. Prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny.

W kwietniu łódzka „Gazeta WYBIÓRCZA” napisała, że kilkadziesiąt metrów od stadionu łódzkiego Widzewa, obok oficjalnego klubowego sklepu, kibice sprzedają we własnym sklepiku koszulki i szaliki z hasłami nawołującymi do nienawiści wobec ŁKS i Legii Warszawa. Na ścianach miały wisieć m.in. szaliki z hasłami „Łowcy pejsów”, a lokal zdobić naklejki z antysemickimi hasłami: „Widzewski teren, Żydom wstęp wzbroniony” i „Anty Jude”.

źródło: PolskieRadio.pl

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments