Za nami 88. Derby Rzeszowa, które na trybuny Stadionu Miejskiego przyciągnęły 7622 kibiców. Działo się już przed samym spotkaniem, przedstawiciele biało-niebieskiej strony Rzeszowa trafili węgierski Nyíregyháza Spartacus, który jechał wspierać Resovie.
Sam mecz również nie zawiódł, gospodarze na wyjście piłkarzy rzucili sporą ilość serpentyn, podczas spotkania zaprezentowali również dwie oprawy. Pierwszą z nich stanowiła nieco przerobiona sektorówka, którą w posiadanie Stal weszła przed derbowym spotkaniem w 2018 roku, więcej o kulisach jej zdobycia przeczytacie TUTAJ. Całą prezentację dopełnił transparent „Koalicja leszczy wciąż czeka na farta, jesteście w opresji, nic nie znaczy wasza banda”.
Po oprawie anty, Stal puściła z dymem dywan składający się ze skrojonych barw swojego lokalnego rywala. Ostatnim akcentem Ultras u gospodarzyła była sektorówka zaprezentowana z transparentami oraz sporą ilością rac, ta prezentacja dotyczyła chuligańskiej części trybun.
Relacja Stali Rzeszów:
88. Derby Rzeszowa za nami. Trzy tygodnie mobilizacji przyniosło pozytywny skutek w postaci ok. 7 tysięcy fanów Stali. Na wejście piłkarzy rzucamy serpentynami co dało kozacki efekt.
W pierwszej połowie skupiamy się na dopingu, oczywiście w sporej części poświęconego sąsiadkom. Na druga połowę ultrasi przygotowali kilka niespodzianek. Pierwszą była oprawa anty, której sponsorem była Ultras Sovia Group. Dodając należytych kolorów ich malunkowi i prezentując hasło na transparentach: „Koalicja leszczy wciąż czeka na farta, jesteście w opresji, nic nie znaczy wasza banda” opisujemy sytuacje w naszym regionie. Hasła o tym, że wkrótce nam i naszym przyjaciołom braknie „farta” nijak się mają do rzeczywistości, w której każdy z resoviackiej koalicji ogląda się za siebie i w niecierpliwości oczekuje na nasze ruchy.
Zaraz po tej oprawie wjechał dywan ze skrojonymi fantami, który poszedł z dymem. Ostatnią prezentacją w tym dniu była sektorówka z transparentami oraz sporą ilością rac, dotycząca chuligańskiej części naszych trybun. Przesłanie o jedynych chuliganach tego miasta idealnie odzwierciedla sytuacje w mieście, gdzie jedna strona jest tylko aktywna w mediach społecznościowych lub robi groźne tatuaże, a nie w lesie, ulicy czy trasie. Przekonali się o tym już niejednokrotnie normalni kibice Resovii, czy inne ekipy nawet zaprzyjaźnione poznając się na tych co zawsze trzymają fason.
Tradycyjnie mogliśmy liczyć na zajebiste wsparcie przyjaciół: Karpaty 58, Stalówka 130, Polonia 65, Łada 19 oraz VSS Koszyce 16 – dzięki!!! Wszyscy obecni ze swoimi flagami. Na boisku nasza porażka, na trybunach bezapelacyjne nasze zwycięstwo.
Relacja Stali Stalowa Wola:
W Rzeszowie meldujemy się w Ok 130 osób z flagą. Na stadionie konkretna atmosfera. Bardzo liczny młyn gospodarzy, Oprawy , pirotechnika , głośny doping , kibice gości. Na boisku 7 bramek więc emocji sportowych również nie brakowało. Niestety , Duma Rzeszowa przegrywa to spotkanie 3:4 . Dziękujemy Kibicom Stali za wszystko. Do następnego. UNITED STAL!!!
Relacja Polonii Przemyśl:
W sobotę po raz kolejny przyszło nam zaliczyć dwa wyjazdy. Najpierw jedziemy na swój mecz do Niska, gdzie wywieszamy transparent „KOŁACZ TRUSKAWA BARYŁA PDW”. Na miejscu czeka już na nas Stalówka i Łada Biłgoraj(swoje liczby podadzą sami).Dzięki za wsparcie! Następnie w drugiej połowie około 70 minuty meczu wszyscy wspólnie wyruszamy w drogę ,aby zdążyć na rzeszowskie derby. W Rzeszowie wywieszamy flagę „Przemyskie Bractwo”. Nas tego dnia 65 osób. Dziękujemy Stali za konkretną gościnę.
Relacja Karpat Krosno:
Na derbach Rzeszowa jesteśmy obecni w 58 osób z flagą. Dzięki za wszystko!
Kibice Resovii na Derby Podkarpacia udali się pochodem, któremu towarzyszyły wspólne śpiewy. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego, gdy na sektorze gości pojawiała się coraz większa ilość kibiców, Resovia wyłamuje jedną z bramek i rusza w stronę gospodarzy, jednak przez interwencję tych co zawsze nie doszło do bezpośredniej wymiany zdań.
Sovia tego dnia licznie pojawiła się na sektorze przeznaczonym dla kibiców przyjezdnych (ok. 1100 osób), każdy miał na sobie pelerynkę w barwach, podczas meczu zaprezentowali również flagi na kijach, które uzupełnione zostały sporą ilością pirotechniki.
Relacja Resovii Rzeszów:
Za nami 88. Derby Rzeszowa, które na pierwszoligowym poziomie odbyły się poraz pierwszy od 28 lat i organizacyjnie chyba przerosły klub z drugiej strony Wisłoka. Przed meczem solidna mobilizacja poprzez plakaty, transparenty i napisy na murach które zalały biało-czerwone osiedla i fan cluby.
W dniu meczowym zbieramy się na Resovii i po sprawnym przemarszu w stronę Stadionu Miejskiego na około 2 godziny przed meczem meldujemy się pod stadionem. Tu pozytywna niespodzianka, bo wejście na mecz… odbyło się bez kołowrotków, bez sprawdzania listy, a nawet biletów. Po krótkim czasie większość grupy melduje się już na trybunach i wita pierwszą osiedlową grupę rywali, która przyszła na stadion pochodem. Po słownej wymianie uprzejmości, małe szarpanie ogrodzeniem sprawia, że urywa się kłódka. Wysypujemy się z sektora w celu konfrontacji z rywalem, który także zaczął wybiegać na tor żużlowy. Zapędy obu ekip tonuje jednak prewencja z polewaczką i ostatecznie do niczego nie dochodzi.
Sam mecz to duże emocje na boisku ale także na trybunach. Ze swojej strony prezentujemy oprawę z użyciem flag na kiju, pasów materiału oraz sporej ilości pirotechniki co przy wieczornej porze zrobiło fajny efekt. Na wyposażeniu mamy też biało-czerwone peleryny, które otrzymał każdy kibic wchodzący na sektor.
Oprócz osób w sektorze gości Resoviacy zainteresowani tylko i wyłącznie meczem siedzieli w sektorze buforowym ulokowanym tuż obok klatki. Ostatecznie na mecz na nasze sektory sprzedano 1215 biletów (jeśli klub z Hetmańskiej twierdzi inaczej chętnie rozliczymy się jeszcze raz a zysk przeznaczymy na cele kibicowskie) jednak naszą liczbę na derbach Rzeszowa szacujemy na około 1100 osób (w tym 11 Spartacus Nyíregyháza oraz delegacja kibiców Stali Sanok – dzięki za wsparcie!)
źródło: stadionowioprawcy.net
