ŁKS ukarany za pirotechnikę na meczu z Ursusem

Wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska wydała decyzję o zakazie organizacji imprez masowych przez ŁKS przez najbliższy miesiąc. Oznacza to, że mecz z Lechią Tomaszów obejrzy zaledwie niecały tysiąc widzów.
W czasie ostatniego spotkania ligowego poprzedniego sezonu z Ursusem Warszawa kibice ŁKS odpalili race i petardy hukowe. Dodatkowo na Galerze, gdzie zasiadają najbardziej fanatyczni sympatycy klubu, pojawiła się także ogromna flaga sektorowa, a tego zabraniają przepisy związkowe. Jakby tego było mało, sędzia był zmuszony przerwać spotkanie na kilka minut, bo po odpaleniu rac boisko było kompletnie zadymione.


Pełny raport z tego meczu dostępny TUTAJ.

 

Opinie służb miejskich po meczu były negatywne, dlatego wojewoda łódzki z urzędu wszczęła postępowanie wyjaśniające. W środę poznaliśmy decyzję, która zakazuje ŁKS organizacji imprez masowych na terenie województwa łódzkiego przez najbliższy miesiąc. Decyzja nabiera mocy od daty otrzymania jej przez klub, a to nastąpiło 22 lipca. Oznacza to, że pierwsze spotkanie u siebie w nowym sezonie z Lechią Tomaszów nie odbędzie się na nowym obiekcie, ale na starym, a do tego na trybunach będzie mogło być zaledwie 999 widzów.

Nie jest tajemnicą, że szefowie ŁKS byli przygotowani na taka karę, dlatego w dokumentacji licencyjnej w ŁZPN na nowy sezon jako miejsce rozgrywania spotkań ligowych wskazano dotychczasowy stadion przy al. Unii. W klubie tłumaczą, że nie można było postąpić inaczej, bo nadal nie wiadomo, ile ŁKS będzie musiał zapłacić za wynajęcie obiektu na jeden mecz ligowy. Dlatego aluminiowa trybuna, która po oddaniu nowego stadionu miała zostać przeniesiona na stadion SMS przy ul. Milionowej, zostanie na swoim miejscu jeszcze do końca października.

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments