Koniec procesu szefa kibiców Miedzi Legnica

Na wtorkowej rozprawie w legnickim Sądzie Rejonowym zeznawał ostatni już świadek w sprawie. W mowach końcowych przedstawiciel policji zażądał utrzymania wyroku na Krzysztof Piotrowskiego. Ten prosił o uniewinnienie.

– Nie zrobiłem niczego sprzecznego z prawem. Wręcz odwrotnie. Jestem oskarżony o to, że chciałem dopilnować porządku – mówi Krzysztof Piotrowski.

Przypomnijmy. Chodzi o ubiegłoroczną majową kawalkadę samochodową po ulicach miasta, którą Krzysztof Piotrowski zorganizował przed decydującym o awansie do piłkarskiej 1. ligi meczem Miedzi Legnica z ROW Rybnik. Szef legnickich kibiców został zaocznie skazany przez sąd grzywną 450 zł za wystawianie flag z samochodu, utrudnianie ruchu oraz nie wykonywanie poleceń policji.

Piotrowski od wyroku odwołał się, bo nie czuje się winny. W trakcie toczącego się od kilku miesięcy w Sądzie Rejonowym procesu zeznawali policjanci i kibice. Sędzia Seweryn obejrzał również zapis kawalkady nagrany policyjną kamerą.

– Zarówno zeznania świadków, jak i policyjny film wskazują na to, że Piotrowski jest niewinny – mówił we wtorek na sądowej sali obrońca szefa legnickich kibiców. Wyrok sędzia Jacek Seweryn ogłosi 19 lutego.

Dodajmy jeszcze, że Krzysztof Piotrowski ma za sobą już pierwszą sprawę odwoławczą. Sąd zamienił mu grzywnę 350 zł za zorganizowanie kawalkady bez zezwolenia na naganę. – Teraz chcę zostać uniewinniony. Policja ochraniała tę kawalkadę i w jej trakcie nie zgłaszała żadnych uwag. Nie wiem dlaczego zostałem oskarżony o łamanie prawa – mówi Piotrowski.

źródło: fakty.lca.pl

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments