Poniżej relacja kibiców Gryfa:
Kilka godzin przed meczem na dworcu 4 Arkowców ma przesiadkę do Koszalina. Miłych wspomnień po spotkaniu z Gryfem nie będą mieli. Na meczu w młynie w max momentach do 250 osób z dobrym dopingiem. Z nami tego dnia delegacje Lechii i Chojniczanki (dzięki i pozdro).
Na płocie oprócz naszych flag wisi barwa Lechii i trans dla ŚP Dziadka, który opuścił nas kilka dni temu. W II połowie odpalamy sporo pirotechniki, sędzia musiał przerwać mecz. Wyciągamy też sektorówke „pasiaka” i flagi na kijach. Gwardii chyba setka, ale pewnie sami się określa, wpuszczają ich na sektor gości, który dobrze oflagowali, prowadzą też dobry doping. Sporo pozdrowień z obu stron.
Po remisowym meczu, podczas wychodzenia ze stadionu następuje spontaniczny atak na milicję pod stadionem, leci sporo głazów i butelek. Jeżdżąc potem po mieście psiury zawijają kilka osób. 70 lecie klubu i 20 lecie Tricolores Hooligans Gryf wypadło godnie.
Gryf Słupsk:
Gwardia Koszalin: