Pomimo tego, że drużyna Górnika Konin podejmowała jedynie rezerwy KKS-u Kalisz, lokalni fanatycy ten mecz potraktowali poważnie. Na to spotkanie większa grupa gospodarzy dotarła wspólnym przemarszem przez miasto. Podczas spotkania swój debiut miała nowa sektorówka – „szachownica”, tego dnia miejscowi Ultrasi odpalili sporo pirotechniki.
Relacja Górnika Konin:
Mimo iż to był mecz „tylko” z rezerwami cebulaków z Kalisza, nie mogliśmy przejść obok niego obojętnie. W końcu przyjeżdżał klub wroga, więc zawsze trzeba być czujnym, a i sami przyjezdni piłkarze w takim przypadku muszą wiedzieć, że nienawidzimy każdego kto przywdziewa jego szmaty na siebie.
Młodzież zabrała się za małą mobilizację w postaci plakatów i transów na mieście, co przyniosło na pewno wymierny skutek w kwestii frekwencji w naszym sektorze. Zameldowało się w nim tego dnia 170-180 fanów, w tym większość dotarła z kibolskiej zbiórki w centrum miasta, oczywiście z głośnym śpiewem na ustach. Na płocie zawisło kilka flag oraz okolicznościowe transparenty – jeden upamiętniający zmarłego niedawno Ś.P. Hejosza, a drugi z życzeniami powrotu do zdrowia dla Sosena z Sompolna! W trakcie spotkania pojawiła się także nowa sektorówka-szachownica oraz sporo pirotechniki. Doping momentami dobry, nie żałowaliśmy sobie również wielu „uprzejmości” pod adresem cebulaków. Razem z nami tego dnia 17 fanatyków Ostrovii Ostrów i 11 z Sompolna – podziękowania za wsparcie dla ziomali!
Na mieście i wokół stadionu olbrzymia ilość psów, w tym białe kaski i patrol konny pościągane chyba z innych miast. W sumie co najmniej kilkanaście wypchanych suk i radiowozów. Po meczu wąsy otoczyły praktycznie cały stadion i trzepali wszystkich na wyjściu.
Piłkarsko nasz zespół sięgnął właśnie ligowego dna. Jeszcze nie dawno rywalizowaliśmy z Kaliszem w prawdziwych derbach Wielkopolski Wschodniej, a dziś nasz zespół nie potrafił nawet sprostać ich rezerwom. Przegraliśmy 0-1 i była to 11 porażka w lidze na 12 kolejek. To mówi samo za siebie.
zobacz również zdjęcia:
źródło: stadionowioprawcy.net