Derby Krakowa okiem Kibiców Wisły

Kibicowska relacja ze 191 Derbów Krakowa.

Derby. Na ten dzień czeka każdy kibic Białej Gwiazdy. To mecz, który elektryzuje wszystkich i nie inaczej było tym razem.

Tłumy pod stadionem, napięcie wiszące w powietrzu. Tak mniej więcej wyglądały ostatnie minuty przed pierwszym gwizdkiem Szymona Marciniaka. Kibice sąsiadki na stadion zaczęli wchodzić na trzy godziny przed meczem. Ostatecznie pojawiło się ich na naszym stadionie 1600. Z racji tego, że jesteśmy ludźmi życzliwymi powitaliśmy ich bardzo ciepło. Już przed rozpoczęciem spotkania jedyne właściwe tego dnia trybuny wesoło podśpiewywały sobie piosenki o koleżankach z drugiej strony Błoń. Na górze sektora C1 jeszcze przed meczem zawisło płótno idealnie odzwierciedlające pewną flagę sąsiadki. W myśl zasady, że kopii nie robi się dosłownie postanowiono zrobić mały retusz.

W naszym dopingu było dużo dobrych momentów, chwilami naprawdę dało się poczuć przysłowiową korbę. W jego ocenie musimy też pamiętać, że mecze derbowe mają swoją specyfikę. Potencjał posiadamy ogromny, należy dać sobie jeszcze trochę czasu i cierpliwości oraz konsekwencji, a nasz doping będzie stał na naprawdę wysokim poziomie. Jest już dobrze, a powinno być jeszcze lepiej. To zależy jednak w dużej mierze od nas samych.

Kolejną oprawą, którą tego dnia uraczyła nas Ultra Wisła była sektorówka dla naszych braci po szalu, którzy chwilowo na świat spoglądają zza krat. Lepszej okazji do jej zaprezentowania niż mecz derbowy nie można sobie wyobrazić. Oprócz wypisanych ksyw, pojawił się zwrot „Wolność ludziom i złodziejom”.

[img]https://stadionowioprawcy.net/foto/25-03-2015/4d75622729_3.JPG[/img]

O kibicach gości w sumie można napisać, że zaprezentowali się jak zawsze… Zabawy w przerwie inspirowane najprawdopodobniej grą w chińskiego węża i przestawianie sektora wywołały na naszych twarzach uśmiech politowania. Ciężko stwierdzić, co miały oznaczać te próby przegrupowania i jakie miały one cel. Efekt był prosty: sąsiadka po raz kolejny zaprezentowała się przy Reymonta co najwyżej przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo. I nie zmieni tego nawet kilka odpalonych PO RAZ PIERWSZY OD DZIESIĘCIU LAT rac na sektorze gości.

Na Sektorze Szkolnym także pojawiła się oprawa. Do szarf w barwach trzymanych przez młodych kibiców doszły transparenty „Oczywiste są wybory-Kraków ma trzy kolory”.

Po meczu nie mogło zabraknąć piosenki „Time to Say Goodbye”, którą wyśpiewał cały stadion w asyście latarek z telefonów i zapalniczek. Do zabawy przyłączyli się także piłkarze, którzy po spotkaniu świętując z kibicami zwycięstwo oddali swoje koszulki w godne ręce.

W Krakowie bez zmian. W tym mieście rządzi Wisła, a my tworzący jej historię zacznijmy już myśleć o tym co czeka nas jeszcze tą wiosną. W Wielki Poniedziałek wyjazd do Białegostoku, a potem mecz u siebie z Górnikiem. To my Jesteśmy Siłą Tego Klubu, więc nie zwlekać i zapisywać się na białostockie spotkanie, a także ruszać do kas po bilety.

Pełny raport z Derbów TUTAJ.

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments