Beskid Andrychów – Hutnik Nowa Huta 04.06.2016

Relacja Kibiców Beskidu:
Do meczu z Hutnikiem przygotowania zaczęliśmy 2 tygodnie wcześniej. Celem naszej mobilizacji było przede wszystkim przyciągnięcie na andrychowski stadion szerszej publiki niż to miało miejsce przez całą rundę. Pojawiły się zapowiedzi filmowe, plakaty i transparenty na mieście, oraz szereg wielu innych działań, które przełożyły się na efekt końcowy. W sobotnie popołudnie na K1 znów było głośno i tłoczno. Około 700 kibiców (w tym niecałe 200 z Krakowa) mogło zobaczyć ostatni mecz Beskidu w III lidze. Wynik nie był tego dnia sprawą istotną. Udowodniliśmy, że Andrychów nadal żyje Beskidem!

W młynie stawiło się 140 fanatyków KSB, w tym liczna delegacja Energie Cottbus (25) oraz kilka osób z Libiąża. Dziękujemy za wsparcie. Od samego początku meczu ruszamy z dopingiem, który w I połowie stał na wysokim poziomie.

Po przerwie podczas przygotowań do oprawy było już z tym gorzej, ale to u nas już standard. Na kilkanaście minut przed końcem spotkania prezentujemy choreografię: 25 metrowy transparent o wysokości 3 metrów z hasłem: „KAŻDĄ OPRAWĄ ŁAMIEMY PRAWO”, do tego chaos z machajek oraz 20 ogromnych (3x3m) dużych flag. Do wszystkiego odpalamy znaczną ilość świec dymnych, OW i rac.

Efekt jak na słoneczną pogodę i lekki wiatr zadowalający. Po ściągnięciu z płotu oprawy widzom ukazują się transparenty, skierowane w stronę lokalnego aferzysty z portalu „mamDonos.pl”, który to za śmieszne pieniądze bezpodstawnie szkaluje nas na jego łamach, w stronę piłkarzy z podziękowaniem za dotrwanie do końca, oraz kolejny z przesłaniem, że ktokolwiek nie zostałby prezesem naszego klubu – musi wkładać w to serce!

Po przegranym 0:5 spotkaniu podchodzą do nas piłkarze i dziękują za to, że wspieraliśmy ich mimo wszystko przez cały sezon i nie odwróciliśmy się mimo tego, że nasza drużyna straciła 102 bramki i skończyła sezon z 5 punktami na koncie. Śpiewamy także z Hutnikiem na 2 strony szyderczo „Bójcie się chamy do IV ligi wracamy” oraz „Zawsze i wszędzie”.

Kibice Hutnika zaprezentowali się bardzo dobrze, było ich ok. 170 osób, w tym kilkunastu z Magdeburga. Dojeżdżali na raty przez kłopoty z transportem, dopingowali nieźle, odpalili trochę piro i po meczu mieli ciężką rozmowę ze swoimi grajkami. Widzimy się ponownie w przyszłym sezonie, niestety ligę niżej.

Na koniec standardowo milicyjni prowokatorzy wypuszczają pojedynczo spisując wszystkich widzów. My jednak zostajemy na stadionie i wspólnie z naszymi gośćmi oraz drużyną biesiadujemy kilka godzin. Wąsatym po godzinie znudziło się oczekiwanie na nas i dali sobie spokój.

My udaliśmy się na imprezę, aby w już stricte kibicowskim gronie pożegnać się z III ligą i odpocząć od wszystkiego, co absorbowało nasz czas w ostatnich tygodniach. Zabawa trwała tradycyjnie do białego rana, a nawet i dłużej w kilku przypadkach.

Z tego miejsca chcieliśmy jeszcze raz serdecznie podziękować wszystkim, którzy w sobotę pojawili się na stadionie Beskidu. Także tym, co stali kiedyś z nami w młynie, a teraz odsunęli się trochę na bok. Prawdziwy BESKID TO MY i nic tego nie zmieni. Przetrwaliśmy sezon, przez który praktycznie cały czas w oczy wiał nam wiatr, a pod nogi rzucane były kłody. Wierzymy, że w dniu dzisiejszym wszystkie osoby, które okradały i niszczyły przez ostatnich kilka lat NASZ KLUB zgodnie z zapowiedzią go opuszczą. Potem zobaczymy, co dalej.

Beskid Andrychów:









Hutnik Nowa Huta:

video:

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments