W trakcie drugiej połowy meczu w Toruniu doszło do ataku kibiców Elany, którzy dostali info, że kilka aut znalazło się pod stadionem bez większej obstawy niebieskich. W ruch poszły kamienie i kije, które skutecznie wybijały szyby w samochodach. Dwóch chłopaków z Motoru dostało kamieniem w głowę i zabrała ich karetka.
Gospodarze z dobrą frekwencją prowadzili doping przez większość spotkania. Na mecz przygotowali oprawę, która składała się z dwóch transparentów: „Bezsprzecznie” i „Elana będzie trwać wiecznie”. Pomiędzy transparentami znalazła się mała sektorówka – herb Elany, a całość uzupełniona była w flagi na kijach.
Po ataku na Motor kilka osób zostaje powiniętych.
Kibice Motoru wybrali się do Torunia w 384 osób w tym 23 Śląsk Wrocław oraz delegacja Chełmianki Chełm i Górnika Łęczna. Przez kłopoty z autokarami Motorowcy wyruszają z 2 godzinnym opóźnieniem.
Część aut dojeżdża do Torunia wcześniej i zostaje zatrzymanych przez psy a części z nich udaje się podjeżdżać pod kasy Elany. W tym czasie Elana wysypuje się ze stadionu a ekipa samochodowa wysiada z aut w celu konfrontacji.
Goście zaczęli wchodzić na stadion kilkanaście minut przed końcem drugiej połowy. Na sektorze zasiadło około 220 kibiców. Reszta zostaje pod stadionem, a część ekipy samochodowej została zatrzymana pod Toruniem przez psy. Po meczu drobna awantura z psami i psy zawijają chłopka z Motoru.
Elana Toruń:
Motor Lublin:
zdjęcia: 12zawodnik.pl