Wczorajsze spotkanie Bundesligi pomiędzy Hoffenheim i Bayernem Monachium zostało dwukrotnie przerwane ze względu na transparent i okrzyki fanów „Die Roten”, obrażające właściciela Hoffenheim, Dietmara Hoppa.
W 66. minucie mecz został przerwany po raz pierwszy. Trener Bawarczyków Hansi Flick ruszył w kierunku swoich kibiców i nawoływał do zwinięcia transparentu. Udało się, ale tylko na niecały kwadrans. Wówczas arbiter zaprosił piłkarzy do szatni. Ostatecznie mecz wznowiono w 78. minucie. Wtedy też doszło do protestu zawodników. Spotkanie trwało, ale piłkarze obu drużyn zachowywali się jak na treningu.
[art5]
Dietmar Hopp jest nielubiany w kibicowskim środowisku Niemiec. Kibicom nie podoba się. że miliarder, właściciel informatycznej firmy SAP, budując swoją drużynę szukał luk w obowiązujących w niemieckiej piłce przepisach właścicielskich (co do zasady żaden inwestor nie może mieć więcej niż 50 procent udziałów). Jego Hoffenheim szybko awansowało z niższych lig do Bundesligi i gra w niej nieprzerwanie od lat, ale antypatia kibiców do Hoppa, zwłaszcza kibiców Borussii Dortmund, nie słabnie. Przez długi czas ograniczali się oni do intonowania obraźliwych przyśpiewek skierowanych do 79-latka. Hopp do pewnego czasu te obraźliwe przyśpiewki tolerował, ale w końcu coś w nim pękło. W 2018 roku złożył zawiadomienie do prokuratury, w wyniku którego zidentyfikowano 32 kibiców z Dortmundu. Wszyscy otrzymali zakazy stadionowe. Niektórzy z nich otrzymali także kary grzywny.
Po meczu kibice Bayernu wydali oświadczenie.
Nie musicie akceptować tego, ale nie było dla nas alternatywy. To był jedyny sposób, by uzyskać niezbędną uwagę – napisali fani cytowani przez „Kicker”.
[art5]
źródło: stadionowioprawcy.net