Relacja Wiślaków:
Na ostatnim wyjeździe sezonu zasadniczego przyszło nam „odwiedzić” stadion Ruchu. Co tym razem zapadnie nam w pamięci? Liczba wyjazdowa, radość po ostatnim gwizdku oraz wydarzenia niczym te ze starych fotografii.
Zapisy na wyjazd tym razem rozpisaliśmy na kilka dni, a bilety postanowiliśmy sprzedawać połączone z przejazdem „specjalem”. Jakie było nasze zaskoczenie(pozytywne) gdy po pierwszym dniu praktycznie skończyły się wejściówki. Już wtedy wiedzieliśmy, że po raz trzeci z rzędu zaliczymy komplet wyjazdowy. Późniejsze wydarzenia i pomoc ze strony kibiców Niebieskich sprawiły, że na sektorze meldujemy się w oficjalnie w 1000 osób ( a nieoficjalnie w „trochę” więcej) wśród których były delegacje z Przemyśla, Tarnowa oraz Wrocławia. Fanatykom Ruchu dziękujemy za pomoc przy wejściu.
Sam przejazd na trasie Kraków-Chorzów odbył się bez większych wrażeń. Napięta sytuacja zaczęła się jednak w momencie opuszczenia pociągu i przemarszu na stadion. Znów dała o sobie znać nadgorliwość wiadomych służb. Niestety przez ich działania kilku osobom nie dane było oglądnąć kolejnej wygranej naszych piłkarzy. Wejście na stadion odbyło się sprawnie, a to, że nie wszyscy znaleźli się na sektorze przed pierwszym gwizdkiem spowodowane było naszą liczbą.
Na sektorze prezentujemy się dobrze zarówno pod względem ilości a także oflagowania. Na płocie wywieszamy flagi : Wisła Sharks, Prądnik Biały, Qrdwanów, Jaworzno, Skawina, Olkusz, Zabierzów, Kłaj oraz transparent poświęcony niedawno zmarłemu kibicowi Białej Gwiazdy.
Sam mecze był pełen emocji i zwrotów akcji. Piłkarze niesieni głośnym dopingiem który niósł się z naszego sektora strzelają trzy bramki, a bohaterem poczynań boiskowych został Miśkiewicz broniąc karnego w 90 minucie meczu.
Po ostatnim gwizdku wspólne śpiewy z piłkarzami trwają dobre kilkanaście minut. Znów widać charakter drużyny, a odbicie z rąk ochrony jednego z naszych kibiców przez piłkarzy udowodniło że hasło CAŁA WISŁA ZAWSZE RAZEM nie jest im obojętne.
Odnosząc się do wydarzeń z trybun trzeba napisać, że jedna prowokacja sprawiła iż na chwile przenieśliśmy się w czasy dość odległe, wszak stadion Ruchu to jeden z ostatnich obiektów w Polsce na który pod trybuny może wjechać policyjna „polewaczka”. I na tym temat tych zajść zakończymy.
Wracając do nas samych. Po raz kolejny okazało się, że niektórzy niedorośli do reprezentowania Wisły i bycia częścią Armii Białej Gwiazdy. Zapamiętajcie raz na zawsze, że jadąc na wyjazd należy przestrzegać pewnych zasad.
Wizyta w Chorzowie była dla jednego z fanów Wisły setnym wyjazdem, gratulujemy Grzegorzowi i życzmy kolejnej 100-tki.
Ruch Chorzów:
video:
Wisła Kraków:
video:
Inne galerie:
Niebiescy.pl
SKWK.pl