Relacja z Marszu Niepodległości

Do Warszawy pierwsze osoby przyjeżdżają już tydzień wcześniej aby wysłuchać Polsko – Węgierskiego koncertu muzyki patriotycznej. Tego wieczora publika mogła posłuchać utworów Zjednoczonego Ursynowa, Irydionu oraz gwiazdy wydarzenia – węgierskiej Karpatii.

W dniu marszu, różnymi środkami transportu, dociera do Stolicy reszta Chełmskich Patriotów. Nasza liczba tego dnia wynosiła 23 osoby. Rano wspólnie z Warszawskimi AN odbieramy z Dworca Centralnego Czeską delegację autonomów. Czesi stawili się liczbą 40osób w tym 2 dziewczyny! Później wspólnie udajemy się na ogólnopolską zbiórkę grup kibicowskich oraz nacjonalistycznych. Po przybyciu na wyznaczone miejsce spotkania czekamy około 10-15 minut po czym wszyscy ruszamy w stronę Ronda im. Romana Dmowskiego aby dołączyć do reszty uczestników Marszu. Co daje się zauważyć, ta grupa uczestników MN’2012 jest liczniejsza od zeszłorocznej ale jakościowo wypadała słabiej(przed marszowe represje ze strony tych co zawsze dają się we znaki) Podczas pochodu „Polski Kibolskiej” w powietrzu daje się wyczuć niechęć do antify oraz chęć wyrażenia swego niezadowolenia z panującej obecnie w kraju sytuacji zarówno politycznej jak i gospodarczej. Po drodze dochodzi do pierwszych tego dnia spięć z „reprezentantami systemu”. Po krótkich zawirowaniach pochód rusza dalej.

Na Rondo Dmowskiego docieramy około 45 minut przed rozpoczęciem Marszu. Na miejscu spotykamy ANcymonów z innych części Polski. W oczy rzuca się ekipa Wielkopolan która stawia się tego dnia dość pokaźną liczbą, wyposażona w bardzo fajne czerwone chorągwie z motywem orła znanym z Powstania Wielkopolskiego. W międzyczasie docierają do nas wiadomości na temat zbiegowiska organizowanego przez lewacka młodzież, która w przeciwieństwie to lat poprzednich odeszła od blokowania na rzecz utworzenia własnego przemarszu. Ku naszej uciesze, a na niekorzyść leftów ich marsz zasiliło aż 600 uczestników! J. W tym samym czasie ktoś zapodaje hasło iż na Dworcu Centralnym znajdują się kibice Lecha Poznań i policja nie chce ich wypuścić na zewnątrz. Na wieść o tym, co bardziej radykalni uczestnicy Marszu pobiegli kolegom na pomoc. W pierwszej chwili funkcjonariusze w żółtych kamizelkach chyba nie bardzo wiedzieli o co chodzi(przecież prowokacje miały być gdzie indziej) lecz gdy tłum zbliżył się do nich na odległość 5 metrów „poszli po rozum” i zaczęli „opuszczać swoje miejsce pracy”. Niespodziewanie z za rogu wyszedł w pełni uzbrojony oddział prewencji. W ich kierunku leci trochę rac oraz petard hukowych, niestety z powodu użycia broni gładko lufowej przez funkcjonariuszy oraz niekorzystnym zabudowaniu terenu, młodzież zmuszona jest cofnąć się. Po przemieszczeniu się w okolice uformowanego już czoła Marszu Niepodległości przechodzimy parę metrów i znów napotykamy agresywnie nastawionych do nas „stróżów prawa”. Na ich niekorzyść tym razem młodzież jest bardziej zdecydowana wyrazić swój sprzeciw wobec ich aż rażących w oczy prowokacji. W ruch idzie już wszystko co jest pod ręką: race, świece i kurtyny dymne, kostka brukowa, i tym podobne części infrastruktury ulicy Marszałkowskiej.

Przepychanek z policją niema co opisywać, gdyż w internecie pełno jest filmików oraz zdjęć z tych zajść. Wielu uczestników tych zajść świadkami było udzielania pomocy oraz słów poparcia od osób starszych, pamiętających zamieszki antykomunistyczne. Pomimo usilnych starań „systemu”, po uspokojeniu się sytuacji Marsz ruszył dalej! My aby uniknąć dalszych represji ze strony państwa postanawiamy trochę wyprzedzić kolumną i udajemy się pod Rondo Jazdy Polskiej bocznymi uliczkami. Tam obserwujemy cały przemarsz „z boku”. Trzeba powiedzieć robił on wrażenie. Obserwując uczestników marszu stwierdzamy fakty iż stoimy już około 45 minut a kolumna dalej idzie w najlepsze. Wśród uczestników da się dostrzec najróżniejszy opcję tak zwanej „prawicy”, grupy kibicowskie ze wszystkich stron Polski oraz liczne organizacje i stowarzyszenia nacjonalistyczno-patriotyczne.

Później udajemy się pod Pomnik Romana Dmowskiego, gdzie kolejny raz jesteśmy świadkami przemarszu całej grupy. Służby porządkowe Marszu których role pełniła nowo powstała Straż Niepodległości kierowały uczestników na Agrykolę gdzie znajdowała się uprzednio przygotowana scena. Na zakończenie wygłoszone kilka przemówień o charakterze ideowo-politycznym, po czym Marsz został rozwiązany.

Jako iż nasi Goście z Czech mieli pociąg powrotny tego samego dnia postanawiamy odstawić ich na dworzec. Przemieszczając się w kierunku dworca, w radosnych nastrojach, cały czas żyjący jeszcze wydarzeniami tego dnia, obserwujemy wspomnianą już scenę oraz ludzi zebranych pod nią. W powietrzu unosiły się jeszcze duże ilości dymu z odpalanych rac, co w połączeniu z oświetleniem sceny dawało bardzo przyjemny widok.

Podsumowując. Tegoroczne prowokacje policyjne były jeszcze bardziej widoczne niż rok temu, cieszy coraz bardziej profesjonalna organizacja Marszu( TIRy z nagłośnieniem, własna służba porządkowa, scena do przemówień i inne drobne szczegóły które dopełniają całość). Najsmutniejszy jest fakt iż była to ostania manifestacja z legalną pirotechnika… . Zdjęć i filmów będzie tylko kilka gdyż i tak dużo ich w internecie.

Na koniec podziękowania dla Warszawskich AN za gościnę oraz wyrazy podziwu dla Czechów, którzy stawili się niezwykle licznie oraz aktywnie uczestniczyli w marszu 😉 DO ZOBACZENIA WKRÓTCE!

autor Cz.

źródło: wbchelm.wordpress.com

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments