Goście pojawili się w Poznaniu w liczbie około 1500 osób. Podczas spotkania zaprezentowali oprawę składającą się z pasów materiału w barwach, po chwili w miejscu pasiaka pojawiły się race. Z powodu zadymienia boiska mecz przerwano na kilka minut.
Z pewnością nie obejdzie się bez kar, mówił o nich m.in. dr Seweryn Dmowski doradca Zarządu Ekstraklasy S.A.:
- Mecz jest dla nas świętością i nie ma żadnego usprawiedliwienia dla jego przerwania. W środę odbędzie się posiedzenie Komisji Ligi, na którym zapadną decyzję o karach dyscyplinarnych. Mamy nadzieję, że Klub pociągnie do indywidualnej odpowiedzialności bezpośrednich sprawców tych zdarzeń.
Jednocześnie należy się liczyć z możliwością orzeczenia wobec kibiców Lechii długoterminowego zakazu wyjazdów. Szczególnie smutny jest dla nas fakt, że ponownie w tym sezonie użyto sektorówki w celu utrudnienia identyfikacji osób popełniających przestępstwo, bo tym jest zgodnie z polskim prawem odpalenie rac podczas imprezy masowej – dodał Dmowski.
Lech Poznań:
Lechia Gdańsk:
oprawa:
zdjęcia: Fot. Aga | KKSLech.com