Krucjata antykibolska

21 maja w Łęcznej odbyło się spotkanie miejscowego Górnika z drużyną Jagiellonii Białystok, od tego czasu miejscowi kibice borykają się z coraz większą nagonką ze strony „stróżów prawa”, którzy to systematycznie wizytują domostwa zamieszkałe przez kibiców Górnika, rekwirując przy tym sporo rzeczy prywatnych. Powód? Zaprezentowana oprawa…

 

Komunikat kibiców Górnika Łęczna:

Uwaga ! Szanowni kibole łęczyńskiego Górnika. Przy okazji spotkania Górnik- Jagiellonia została zaprezentowana przez nieznane persony oprawa. Mecz nie został przerwany, mienie nie zostało zniszczone, teoretycznie wszystko „cacy”. Jednak- a jakże by inaczej -dzielni funkcjonariusze komendy urządzili sobie istne pole do popisu. Otóż do przeszukania magazynku oddelegowano aż 5 ,, kryminalnych” , którzy znaleźli jakieś korki które rzekomo mają stanowić dowód. Wezwano również straż pożarną, która ,, na siłę” otworzyła tajemne skrytki w których….nic nie było . Zwizytowano co najmniej kilkanaście domostw zamieszkałych przez kibiców powodując niepokój pozostałych członków rodzin. Zatrzymano rzeczy prywatne- telefony, laptop oraz nawet kluczyki do magazynku- czyli infrastruktury klubowej. Ludzi wzywa się w charakterze świadka, potem to się zmieni na podejrzanego. Dlaczego tak? Z prostej przyczyny – świadek wg prawa musi zeznawać, podejrzany ma prawo do odmowy. Należy wbić sobie do głowy, że świadek ma prawo NIE PAMIĘTAĆ, NIE WIEDZIEĆ, NIE WIDZIEĆ – normalna ludzka przypadłość i żadne naciski funkcjonariuszy tego nie zmienią. To oni mają udowodnić twoją winę, a nie Ty swoją niewinność. Nie wiadomo do czyich drzwi zapukają jutro. Dla nich „jest zbrodnia – jest kara” a dla Nas ta sama kara jest zbrodnią i krucjatą wymierzoną w nasze środowisko. Patrząc z dystansem, obiektywnie – komendant i policja zajmuje się uprzykrzaniem życia obywatelom, skończyły się lewe mandaty za brak maseczek to trzeba na czym innym „wyrabiać plan”. Dla nich to nic takiego, że naciągają prawo, ważne aby karać karać karać. Nie dziwne, że potem z łęczyńskiej komendy jeden wylatuje za kradzieże w sklepie, drugi z Milejowa ma wieloletnią karierę dilerską, a trzeci powoduje wypadek, ucieka z miejsca zdarzenia i zaciera ślady przestępstwa. Oni mogą, a my nie- tak im się wydaje. Zapominają, że My również możemy użyć odpowiednich narzędzi prawnych wobec ich bezpodstawnych wizyt, oskarżeń – bo czy podstawą do krucjaty przeciw Nam może być sam fakt bycia kibicem i latanie na TrB? Jeśli tak to wszyscy jesteśmy winni. WGW

guest

2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments