Cracovia o bojkocie i ostatnich wydarzeniach

Kibice Cracovii w związku z decyzjami podjętymi przez klub – dotyczącymi meczów domowych, ogłosili bojkot, który będzie trwał dopóki władze klubu nie podejmą racjonalnych rozmów z kibicami. Informowaliśmy o tym TUTAJ.  Stowarzyszenie „Cracovia to My” na swojej witrynie internetowej opublikowało tekst, w którym odnosi się do trwającego bojkotu i opisuje kilka nieznanych dotąd faktów.

 

Kibice Cracovii:

Odnosząc się do wszelkich wątpliwości i sygnałów, jakie spływają do nas w sprawie bojkotu, chcemy wyjaśnić i doprecyzować kilka kwestii…

Co sprawiło, że podjęliśmy decyzję o bojkocie i poczyniliśmy tak radykalne kroki? 

Chcemy przede wszystkim zaznaczyć, że decyzja nie została podjęta tylko ze względu na ostatnie działania władz klubu, ale jest to skutek kilkuletnich poczynań szanownego Profesora i jemu podwładnych. 

Nie możemy pozwolić, żeby wszyscy kibice Cracovii, którzy są sercem i duszą tego klubu, byli traktowani jak maszynka do nabijania pieniędzy i dobry biznes. Dla nas – kibiców – to coś więcej, wartość bezcenna, idea, której nie damy sobie tak łatwo odebrać. 

Każdy sympatyk Cracovii, który rzetelnie obserwuje działania włodarzy klubu, powinien dostrzec, że to nie nasza drużyna, a pieniądze są dla tych osób sprawą najważniejszą. Jak inaczej można nazwać sytuację, w której od kilku dobrych lat dryfujemy na ostatnich miejscach w tabeli, przy każdym zakończeniu sezonu licząc na utrzymanie? 

Nawet kiedy nadszedł sezon, gdy mogliśmy świętować awans do europejskich pucharów  całą euforię przysłonił marny występ w eliminacjach do tego turnieju. Pojawia się również nurtujące pytanie – co z pieniędzmi, które klub otrzymał za nasz największy transfer ostatnich lat – Kapustkę? Kolejny dobry interes… „ważne, że jesteśmy w ekstraklasie”.

Nie jesteśmy w stanie zgodzić się na to, aby wszyscy kibice odpowiadali zbiorowo za to co dzieje się na stadionie. Po wydarzeniach na grudniowych derbach  prezes postanowił właśnie w taki sposób potraktować kibiców. 

 

Cracovia – Wisła Kraków 13.12.2017 | Fot. Robert Stroiński

 

Komisja ligi nałożyła na klub karę w wysokości 100 000 zł. Tą (jak i wszystkie poprzednie kary) w całości pokrywa Stowarzyszenie CRACOVIA TO MY – nie MKS! Jednak to nie wystarczy, żeby zadowolić obecnie nam panujących. 

Zarząd MKS postanowił ukarać również kibiców, którzy nie mają nic wspólnego z wydarzeniami z meczu derbowego – możliwość wejścia na stadion tylko i wyłącznie z wykupionym karnetem na cały sezon, przypisane miejsca na sektorze (nawet na sektorze dopingowym, co jest wyjątkiem w całej kibicowskiej Polsce) i przede wszystkim wygórowane ceny karnetów. 

Od razu nasuwa się pytanie – co z kibicami, którzy mieszkają poza granicami Polski i mogą przyjechać tylko na 1 czy maksymalnie 2 mecze w sezonie?! Co z kibicami, którzy przez nadmiar obowiązków nie są w stanie przyjść na każdy mecz i najważniejsze, co z tymi, których nie stać na wykupienie drogiego karnetu?! Czy zarząd pomyślał o tych kibicach? 

Jako stowarzyszenie kibiców mamy zawartą umowę z klubem, która jednoznacznie mówi o tym, że wszystkie zmiany w cenach biletów muszą być ustalane i negocjowane z nami – kibicami, jednak przy ostatnich decyzjach żadne ustalenia nie miały miejsca.  

Wszystkie próby podejmowania rozmów z klubem kończyły się fiaskiem lub potraktowaniem nas z góry, co wykluczyło nawiązanie jakiegokolwiek porozumienia.

Władze klubu chyba już zapomniały, dzięki komu Cracovia tak naprawdę funkcjonuje i dla kogo istnieje. 

Dzięki nam, kibicom, dzięki wszystkim, którzy w 2001 roku na ulicy Basztowej walczyli w imię Cracovii ten klub mógłby być częścią tego miasta aż do dzisiaj.

To my, kibice jednoczymy się przy takich akcjach jak organizacja Dnia Dziecka dla najmłodszych, utworzenie alei sław na hali przy Siedleckiego czy zbiórki jedzenia dla potrzebujących na Kresach. 

W imieniu wszystkich grup kibicowskich na Cracovii zorganizowaliśmy bojkot, który będzie trwał, aż do momentu, w którym włodarze klubu zdecydują się z nami nawiązać rozmowy w sprawie zmian, jakie zostały wprowadzone. 

Dopóki nasz warunek nie zostanie spełniony nie uczestniczymy w żadnych wydarzeniach jakie będą organizowane na stadionie przy ul. Kałuży 1. Nie prowadzimy zorganizowanego dopingu ani nie wywieszamy flag. 

Pamiętajmy, że Cracovia bez kibiców nie istnieje, bo CRACOVIA TO MY!!!

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments