Wyjazd do Zabrza okiem wiceprezesa zarządu

Piotr Rutkowski opublikował wpis podsumowujący swój pierwszy wyjazd z fanatykami.

Dziękuję Stowarzyszeniu Kibiców Lecha Poznań oraz Kibolom Kolejorza za zaproszenie na wspólny wyjazd do Zabrza. To była dla mnie fajna przygoda. Dziękuję również Wyjazdowiczom za rozmowy przeprowadzone podczas podróży pociągiem. To właśnie najważniejsze, że możemy porozmawiać otwarcie na wszystkie tematy i te z zakresu funkcjonowania klubu i te typowo sportowe. Wszyscy żyjemy Lechem, to klub który ma bardzo wielu kibiców i budzi mnóstwo emocji. Dlatego trudno się dziwić, że po porażkach jest wkurzenie, a po zwycięstwach – zwłaszcza efektownych – euforia. W tym wszystkim ważne jest to, byśmy byli razem, właśnie zarówno w trudnych jak i dobrych momentach.

Wracając do wyjazdu. Pokusiłem się o krótką relację i nie ukrywam, że ciągle jestem pod wrażeniem tego, co zobaczyłem.

Mecz z Górnikiem zaczął się dla mnie już na dworcu w Poznaniu. Serio! Oniemiałem gdy wszedłem na peron i zobaczyłem tak długi pociąg, cały obwieszony szalikami. Jechaliśmy w liczbie około półtora tysiąca osób. Organizacyjne – na medal, wielki szacunek za umiejętności dla naszych kibiców. Jestem przekonany, że każdy byłby pod wrażeniem. Klimat meczu z perspektywy sektora gości dobrze oddaje załączony film.

Do Zabrza pojechałem, aby poczuć atmosferę wyjazdu na własnej skórze. Muszę przyznać, że jestem pełen uznania dla naszych kibiców, bo najczęściej każdy widzi lub tylko słyszy ich w czasie meczu, a do tego dochodzą przecież długie godziny spędzone w pociągu i w drodze ze stacji na stadion. Myślę, że niektóre służby mogłyby też traktować ich z większym szacunkiem. Podsumowując mój pierwszy wyjazd, a także atmosferę… to trzeba przeżyć, żeby wiedzieć o co chodzi. Super.

Raport meczowy:
Górnik Zabrze – Lech Poznań 02.03.2016

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments