Widzew Łódź – ŁKS Łomża 22.04.2017

Po niemal równych sześciu latach (to okrągłej rocznicy zabrakło jednego dnia!) na stadionie Widzewa znów pojawiła się zorganizowana grupa kibiców gości. Padło na fanów ŁKS Łomża, którzy mocno mobilizowali się na wyjazd do Łodzi.

Łomżanie nakręcali się na to spotkanie od kilkunastu dni. Szykowali plakaty, zapowiedzi video i tworzyli nawet specjalną stronę internetową. Przyniosło to efekt w postaci bardzo dobrej jak na realia tej ekipy liczby. Przy Piłsudskiego stawiło się dokładnie 211 ełkaesiaków (190 na liście imiennej). Nie wszystkim dane było jednak wejść na obiekt. Pod bramą zostało pięć osób.

Kibice ŁKS nie ograniczali się do samej obecności. Postanowili oni pokazać się także pod kątem ultras. Starali się dopingować swoją drużynę i przygotowali meczową choreografię: sektorówkę w towarzystwie drobnej pirotechniki, która na chwilę przerwała zawody! Każdy z uczestników wyjazdu otrzymał także okazjonalny szalik-pasiak. Przyjezdni wywiesili również trzy flagi.

Oprawa pojawiła się także po stronie gospodarzy. Fanatycy Widzewa tym razem ograniczyli się jedynie do rozwinięcia dobrze znanej już sektórówki „Widzew Łódź”. Co ciekawe, w trakcie jej prezentacji łódzka drużyna strzeliła bramkę! Warto podkreślić, że widzewiacy głośno dopominali się sprawniejszego wpuszczenia gości na stadion, a gdy to w końcu nastąpiło, usłyszeć można było brawa. Nie było to oczywiście specjalne powitanie obcej ekipy, a wyraz manifestu, że po tak długim czasie „klatka” znów została wykorzystana przez fanów rywala.

Kibice z Łomży z pewnością miło będą wspominać wizytę w „Mieście Włókniarzy”. Co prawda mieli oni sporo problemów z wejściem na trybuny (weszli pod koniec pierwszej połowy), jednak ostatecznie fakt, że nieprędko będą mieli okazją znów stawić się na takim stadionie, zrekompensował im przeszkody ze strony ochroniarzy.- czytamy na WidzewToMy

Przy okazji meczu kibice z Łomży przybili nowy układ i nową zgodę, informowaliśmy o tym TUTAJ.

Relacja kibiców Widzewa Łódź:
Mecz z Łksem Łomża był pierwszym od 6 lat spotkaniem, na którym oficjalnie w sektorze gości zjawili się przyjezdni. Na trybunach stadionu Widzewa zjawiło się blisko 17 tys ludzi co przestało zaskakiwać, a warto nadmienić, że była to druga, największa frekwencja na polskich stadionach tego weekendu, a któraś z kolei na podium w tejże kwalifikacji. Na wypełnionym po brzegi Zegarze Ultrasi zaprezentowali dobrze znaną, szytą sektorówkę Widzew Łódź z herbami oraz w trakcie meczu spontanicznie machano kilkoma flagami na wędkach. Doping na stałym, dobrym poziomie niósł się po całym stadionie przez co goście z pkt widzenia młyna byli praktycznie niesłyszalni, choć patrząc w kierunku klatki widać było, że również dobrze się bawili. Na sektor weszli dopiero około 30 minuty spotkania. Zaprezentowali oprawę, na którą składała się niewielka sektorówka w asyście flag na kijach, a całość dopełniła odpalona pirotechnika. Piłkarze odnieśli kolejne zwycięstwo i walka o fotel lidera wciąż jest w grze.

Relacja kibiców ŁKS-u Łomża:
Po mozolnej i szczegółowej kontroli z Łomży wyruszamy o 13.00. Cała trasa z mocnym balastem. Pod stadionem Widzewa meldujemy się godzinę przed meczem. Tam psiarnia i klub zaczynają robić problemy. Kilka osób łapie mandaty po 500 zł. Po długich negocjacjach zaczynamy być wpuszczani na stadion. Organizacja wejścia tragiczna. Ochrona to analfabeci i półmózgi. Kilkanaście osób wjeżdża z bramą. Każdy uczestnik wyjazdu przed wejściem na sektor otrzymuje okolicznościowy szal. W sumie na trybunach meldujemy się w 35 minucie meczu w 206 osób plus 5 zostaje pod bramami. Tego dnia wspiera nas 30 Stomilowców, 10 Sparty Szepietowo i 5 Vozdovac Belgrad.

Wywieszamy 6 flag w tym jedna flaga Sparty i Vozdovaca. W drugiej połowie prezentujemy oprawę w postaci sektorówki z herbem oraz flagami na kijach i odpalamy strobo oraz świece dymne. Na kilka minut zostaje przerwany mecz. Do końca spotkania jak na taką liczbę lecimy z przeciętnym dopingiem. Gospodarze prezentują się bardzo dobrze. Atmosfera meczowa na poziomie ekstraklasy. Podczas naszych problemów z wejściem śpiewają „Widzew wpuśćcie kibiców”, a po naszym pojawieniu się na sektorze witają nas brawami. Duże wrażenie robi w pewnym momencie doping na cztery trybuny. Podczas całego spotkania prezentują dwie oprawy. Po meczu mozolne spisywanie, które kończy się zawinięciem jednego z naszych. W powrocie jesteśmy na telefonach z Jagą. Nasza ekipa sportowa urywa się psom i w Markach oczekujemy na rywala. Ten natomiast nie potrafił uniknąć balastu i nie dochodzi do skutku walka banda na bandę.

Jak już powszechnie wiadomo tego dnia przybijamy oficjalną zgodę z Vozdovac Belgrad i układ ze Stomilem Olsztyn. Do Łomży wracamy o 4 rano. Na koniec warto pochwalić naszych piłkarzy za ambitną grę mimo porażki 2:1.

Widzew Łódź:

ŁKS Łomża:


[g]684[/g]

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments