Unia Oświęcim – Beskid Andrychów 21.04.2018

Relacja kibiców Unii Oświęcim:

Mecze z Beskidem od kiedy przychodzi nam mierzyć się z andrychowską drużyną wzbudzają wśród fanatyków oświęcimskiej Unii dużo większe poruszenie niż zwykłe ligowe potyczki. Jest to rozbudzenie dla nas kibiców, szarej czwartoligowej rzeczywistości, dzień którego każdy fanatyk wyczekuje z niecierpliwością, po prostu mecz, który dla nas nie jest zwykłym meczem. Nie inaczej było tym razem. Mobilizacje na to spotkanie rozpoczynamy na tydzień przed spotkaniem a jednym z głównych punktów tego dnia miałbyć “Wielki zgodowy przemarsz”, którego początek trasy wyznaczyliśmy na parking mieszczący się pod OCK.

Pod tym właśnie hasłem mocno nakręcaliśmy się na te spotkanie, plakaty upiększały kolejne dzielnice miasta zachęcając przechodniów do pojawienia się w jedynym słusznym miejscu tego dnia. Rozpoczęliśmy również prace nad choreografią, którą zamierzaliśmy pokazać na meczu z Beskidem. Zdjęcie jej niewielkiego fragmentu ukazało się w internecie zachęcając odbiorców do obejrzenia całości, która miała zostać zaprezentowana sobotniego popołudnia na stadionie przy ul.Legionów 15, który 21 kwietnia o 17:00, był obowiązkowym punktem do odwiedzenia przez, każdą osobę mieniącą się kibicem biało – niebieskiej dumy miasta. Po szeregu działań organizacyjnych , przyszedł czas na sobotę. Atmosferę meczu czuć było w powietrzu. Niezliczone oddziały policji patrolujące od godzin porannych ulice naszego miasta wskazywały, że wielkimi krokami zbliża się godzina 0.

Zbliża się czas, na który wyczekuje się całą rundę. Pogoda dopisała jak nigdy, piękny słoneczny dzień w połączeniu z konfrontacją z odwiecznym wrogiem przyniósł naprawdę zamierzony efekt liczbowy, jeśli chodzi o rzeszę fanatyków, którzy pojawili się na miejscu zbiórki. Pierwsi na zbiórkę dobrym składem dotarli przedstawiciele Osiedla Chemików, którzy na miejsce docelowe przyszli ze swojej zbiórki. Następnie kilka chwil po 15 na zbiórce w liczbie 50 głów pojawili się nasi układowicze z Igloopolu Dębica, którzy na samym wstępie głośno zaznaczyli swoją obecność. Kilka chwil po nich dotarli fani Hejnału Kęty, których tego dnia było 30. Nie zabrakło również kibiców chorzowskiego Ruchu a ich liczba na zbiórce to 30 osób. W międzyczasie docierały na miejsce startu przemarszu kolejne osiedla w dobrych liczbach. Łącznie pod OCK pojawiło się 270 osób, co przerosło nasze oczekiwania, ponieważ wiedzieliśmy , że część kibiców pojawi się dopiero na stadionie.

Pamiątkowe zdjęcie, zaznaczenie obecności przybyłych ekip oraz pozdrowienia dla wroga z Andrychowa i można było ruszać w trasę! Ruszyliśmy ulicą Tysiąclecia z głośnym śpiewem na ustach chwalącym naszą Unię. Znacząca większość ubrana była w białe koszulki co dało znakomity efekt. Dalsza trasa prowadziła przez oświęcimskie S-Centrum, gdzie nie brakło pozdrowień dla organów ścigania oraz pewnego konfidenta. Po chwili weszliśmy na Dąbrowskiego skąd udaliśmy się na Rynek. Krótka przerwa w przemarszu, kilka przyśpiewek i zeszliśmy na Planty, skąd wzbudzając respekt spacerowiczów udaliśmy się pod kasy naszego stadionu.

W międzyczasie jeszcze jedna przerwa gdzie na kładce nad rzeką Sołą powiesiliśmy 3 płótna: “UNIA”, “HEJNAŁ KĘTY” oraz “BRYGADA MORSY”. Pamiątkowe, klimatyczne zdjęcie i mogliśmy udać się po zakup biletów.

Pod stadionem, ogromne oddziały prewencji wymieniające między sobą informacje, że kibice z Andrychowa jadą na nasz stadion. Zaciekawieni wchodziliśmy na arenę zmagań. Wejście szło mozolnie, wszystko przez wymysły oświęcimskich psów. Jednak udało się zdążyć i w komplecie meldujemy się na trybunie odkrytej skąd tego dnia dopingowaliśmy naszych piłkarzy.

Mecz rozpoczął się minutą ciszy w towarzystwie rac, dla przedwcześnie zmarłego chłopaka z Hejnału ŚP.Maksa, który odszedł od nas w wieku 23 lat.

Początek meczu w naszym wykonaniu jeśli chodzi o doping jest znakomity. Nakręcamy się wzajemnie pokazując pełnie naszych możliwości wokalnych. Dawno przy Legionów nie było tak mocnego kibicowskiego pierdolnięcia. Doping stał naprawdę na najwyższym poziomie.

Początkiem drugiej połowy rozwijamy transparent, który był częścią oprawy z hasłem “Sztywnych zasad nikt nie złamie, UNIA HEJNAŁ IGLOOPOL ramię w ramię”. Trans uzupełniała sektorówka, która była jego kontynuacją.

Przedstawiała 3 chuliganów w kominach, kolejno z Igloopolu Dębica z zasłoniętymi oczami, naszej Unii z zasłoniętymi uszami oraz Hejnału Kęty z zasłoniętymi ustami. Nawiązując do świętej zasady – “nic nie widziałem, nic nie słyszałem, nic nie powiem”. Sektórowkę uzupełniało chuligańskie “H” oraz skrzyżowane ze sobą kije bejsbolowe z napisem A.C.A.B w tle. Całość uzupełniły race, które zostały odpalone na górze sektora w liczbie 25 sztuk. Całość wyszła tak jak oczekiwaliśmy i mogliśmy kontynuować swój doping.

Bo ściągnięciu oprawy na płocie pojawiły się flagi Igloopolu oraz Hejnału, a także flaga KS UNIA OŚWIĘCIM, Bieruń oraz Muzeum. Ostatecznie tego dnia na sektorze zameldowało się około 350 fanatyków.

Piłkarze wygrali mecz 1-0 po błędzie bramkarza gości. Po bramce na naszym sektorze mega euforia z piłkarzami, którzy praktycznie na trybunie cieszyli się po bramce. Po spotkaniu podziękowaliśmy zawodnikom za walke i zwycięstwo, zaśpiewaliśmy kilka pieśni i mogliśmy razem z naszymi przyjaciółmi rzucić się na giętą z grilla, która całą połowę była szykowana. Relacja i tak nie odda, atmosfery i klimatu jaki panował wczoraj. Kto był ten wie, kto nie był ma czego żałować. Ten dzień miał to coś!

 

zobacz również galerię:

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments