Na początku maja 2015 roku 27-latek podczas awantury w czasie meczu Concordia Knurów – Ruch Radzionków został postrzelony gumowym pociskiem z broni policyjnej. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie zmarł. Pełny raport z tego meczu dostępny jest TUTAJ.
[g]13[/g]
W 2016 roku gliwicka prokuratura umorzyła śledztwo, które było prowadzone pod kątem niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratura nie dopatrzyła się działań, które naruszyłyby obowiązujące przepisy – według ustaleń śledztwa funkcjonariusze działali w ramach swoich uprawnień i kompetencji, zgodnie z przepisami prawa.
Śledczy uznali, że użycie broni przez policjantów było uzasadnione, a zagrożenie życia i zdrowia zarówno funkcjonariuszy, jak i kibiców – „realne i bezpośrednie”. Prokuratura ustaliła też, że pocisk trafił w szyję mężczyzny, ponieważ ten się pochylił. Kibic był pod wpływem alkoholu.
Z decyzją o umorzeniu śledztwa nie zgodziła się rodzina zmarłego. Jej pełnomocnik złożył w Sądzie Rejonowym w Gliwicach zażalenie. Sąd go nie uwzględnił, tym samym decyzja o umorzeniu postępowania jest prawomocna.
Wkrótce po tragicznych wydarzeniach do śląskiej policji zwróciła się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która prosiła o staranne wyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy związanych z użyciem broni gładkolufowej oraz kwestii obecności karetki pogotowia w pobliżu stadionu. Jak odpowiadała policja, z przepisów nie wynika, że w tym konkretnym przypadku powinien być zabezpieczony udział służb medycznych.
Ta kwestia była wyjaśniana także przez prokuraturę, która nie dopatrzyła się uchybień. Ten mecz nie miał charakteru imprezy masowej, a działania policyjne zaplanowano w formie zabezpieczenia prewencyjnego – podała prokuratura. Karetka przyjechała bardzo szybko, ale – jak wskazał biegły – mimo prawidłowego udzielania pierwszej pomocy tego rodzaju obrażenia skutkują zgonem w ciągu kilku minut.