Ostatecznie w sektorze gości pojawiły się 123 osoby. Na płocie zawisła jedna flaga – Legia w ojczystych barwach. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu zaczęliśmy nasz doping od ryknięcia „jesteśmy zawsze tam…”, które spotkało się z głośnymi gwizdami miejscowych. To był najlepszy dowód, że dobrze nas było słychać na stadionie! Przez większość meczu miejscowi odpowiadali na nasze śpiewy gwizdami, a my dalej robiliśmy swoje. Regularny doping urozmaicaliśmy wymianą „uprzejmości” z miejscowymi kibicami, którzy z biegiem czasu coraz bardziej cieszyli się ze zwycięstwa swojej drużyny.
Legia Warszawa:
Trabzonspor Kulubu:
zdjęcia: Fot. Piotr Kucza – FotoPyK
relacja: Legionisci.com