Fanatycy Steauy bojkotują mecze, ponieważ drużyna występująca pod nazwą Steaua (a właściwie FCSB) to sztuczny twór, nie mający wiele wspólnego z ich historycznym klubem. Właściciel stracił w sądzie prawo do używania herbu i nazwy, więc stworzył drużynę – klona. Z tego powodu ultras nie ma na trybunach, co umożliwiło kibicom Dinama Bukareszt zrobienie solidnego psikusa. Podając się za kibiców Steauy zgłosili się oni do prezesa klubu Gigiego Becali z propozycją oprawy. Skonfliktowany z ultrasami apodyktyczny prezes (i jednocześnie właściciel klubu) ucieszył się z możliwości pokazania, że klub ma zorganizowanych kibiców i propozycję klepnął, bez zapoznawania się z treścią kartoniady…
Jakież było zdziwienie jego i wszystkich zgromadzonych na stadionie pikników (bo tylko tacy chodzą na mecze tej drużyny), gdy za bramką z kartonów uniesionych nad głowami utworzył się wielki napis „TYLKO DINAMO BUKARESZT”.