Obie ekipy na sobotnie derby przeprowadzały mobilizację w swoich szeregach, co jak na IV poziom rozgrywkowy przełożyło się na dobrą frekwencję na stadionie. Gospodarze podczas spotkania zaprezentowali dwie oprawy, do których odpalili pirotechnikę. Kibice Szombierek na sektorze gości zasiedli w 92 osoby, po ich stronie pojawiła się również oprawa, której dopełnieniem były odpalone biało-zielone dymy. Podczas samego meczu nie zabrakło obustronnych „pozdrowień”, więcej w oficjalnych relacjach.
Relacja Ruchu Radzionków:
Podczas meczu Ultrasi z South Inferno zaprezentowali oprawę, która była kontynuacją pożegnania naszego stadionu, bo już 1 lipca nasz stadion zostanie wyburzony, a miasto z burmistrzem Gabrielem Toborem na czele mają „gdzieś” naszą przyszłość i póki co na nowy stadion nie ma co liczyć. Sytuacja naszego klubu jest tak bardzo skomplikowana, że chyba drugiej takiej drużyny z takimi problemami w Polsce nie ma. W poprzedniej rundzie Ultrasi zaprezentowali podświetlaną folię z adresem stadionu, a na mecz z Szombierkami przygotowano pomysłową oprawę, która składała się z dwóch transparentów i hasła „Trybuny szare i zaniedbane, Tu sny zmieniały się w jawe”. Do tego nad młynem pojawiła się sektorówka na której namalowano plakat z meczu Ruch Radzionków – Widzew Łódź. Nie bez powodu wybrano to spotkanie, bo wtedy Ruch zadebiutował w ekstraklasie i pokonał Widzew aż 5:0. Jest to bez wątpienia najważniejszy moment (poza awansem do ekstraklasy) w historii Cidrów. Słońce, które świeci wiosną nad naszym młynem nie pomaga w oprawach i nie raz zepsuło już końcowy efekt i tym razem było podobnie, ponieważ górny transparent w porównaniu z resztą był nieczytelny właśnie przez słońce, które zrobiło prześwit na materiale.
Nie tylko kibice zainteresowani byli tym spotkaniem, ale również policja, która pojawiła się w liczbie, jakiej dawno na naszym meczu nie było. Godzinę przed meczem wszystkie trybuny zostały przeszukane przez policję, a następnie wszystkie samochody, które wjeżdżały na stadion były dokładnie sprawdzane i niestety kilku kibiców załapało się na mandaty, nawet przed stadionem, gdy przed parkowaniem odpinali pasy bezpieczeństwa. Pojawiła się również armatka wodna, a tajniaków można było zobaczyć na każdym kroku – normalnie Armagedon, a były to tylko mini derby.
Niby dla kibica najważniejsza jest atmosfera na trybunach i tam większość szuka swoich emocji, jednak w takich meczach jak ten nie można przejść obojętnie obok tego co się dzieje na zielonej murawie, a w tym dniu działo się bardzo dużo. Nasz zespół był mocno osłabiony, jednak młodzież walczyła, biegała i pokazała, że to Ruch Radzionków jest liderem, a nic tak dobrze nie smakuje, jak zwycięska bramka w 88 minucie meczu. Takiej radości dawno nie było na Narutowicza 11. Najpierw piłkarze razem podbiegli do naszego młyna, a po chwili spiker przez kilka sekund skandował „goooool”. Na innych trybunach niosło się również głośne „GKS” jak za starych, dobrych czasów!
Szombierki Bytom:
zobacz również zdjęcia:
relacja: Ruch Radzionków Zawsze Wierni, Szombierki Bytom
zdjęcia: Marcin Zarychta