2784 kibiców pojawiło się w sobotę na stadionie przy Wyspiańskiego 22, aby na żywo zobaczyć mecz miejscowej Resovii z drużyną GKS-u Katowice. Gospodarze licznie pojawili się w młynie i przez całe spotkanie prowadzili dobry doping.
Na sektorze obok klatki gości zasiadło 528 osób, na tą liczbę oprócz GieKSy składało się 13 osób z Banika Ostrava i 15 sympatyków JKS-u Jarosław. Podczas meczu w miejscu flag pojawił się transparent „Śląskiem włada trójkolorowa brygada”, do którego zaprezentowano flagi na kijach i odpalono pirotechnikę. Przyjezdni odnieśli się również do premiery filmu swoich rywali, z tej okazji pojawił się transparent o treści „Niebieskie chachary? Na pierwszym planie same zaganiaRy”.
Resovia Rzeszów:
–
[art5]
Relacja GKS-u Katowice:
Po dwumeczowej przerwie wyjazdowej spowodowanej zakazem wyjazdowym do Łodzi (za domowy mecz z Elaną) i skorzystaniem przez Stal Stalową Wolę z poprawki do uchwały wyjazdowej trójkolorowa armia ruszyła w trasę. Tradycyjnie już w sporym nadkomplecie.
[art5]
W tym półroczu graliśmy już w Rzeszowie, ale na stadionie Stali i pamiętając o tym, jak długo trwała podróż pociągiem specjalnym oraz jak wcześnie trzeba było wyjechać na mecz, zdecydowaliśmy się na transport drogowy. Do Rzeszowa wyruszyło siedem autokarów i minibusy. Stadion Resovii nie powala infrastrukturą i stąd też liczba dostępnych biletów dla kibiców gości jest mocno ograniczona. Przyjezdni fani mogą liczyć jedynie na 114 wejściówek. Wiedzieliśmy od samego początku, że to będzie dla nas za mało, ale na szczęście klub z Rzeszowa poszedł nam na rękę i udostępnił prostą, na którą wchodziliśmy przez sektor gości. Wejście na obiekt odbywało się ekspresowo, choć nawet to słowo nie oddaje do końca tego, jak szybko weszliśmy na stadion.
Nasza liczba tego dnia to 528 osób, w czym wliczone jest wsparcie fanów Banika Ostrava (13) i JKS Jarosław (15). Na sektor wchodzą wszyscy poza czterema zakazowiczami. Z racji niskich płotów oflagowanie tego dnia jest dość specyficzne. W drugiej połowie prezentujemy oprawę „Śląskiem włada trójkolorowa brygada”, której towarzyszy odpalenie pirotechniki. Nie zabrakło także upamiętnienia śmierci kibicki z Giszowca – śp. Marysieńki. Na płocie pojawił się stosowny transparent, a w 60. minucie (tyle lat przeżyła) przerwaliśmy doping i uczciliśmy Jej odejście minutą ciszy, do której przyłączyli się także gospodarze. Odnieśliśmy się także do premiery pewnego filmu: „Niebieskie chachary? Na pierwszym planie same zaganiaRy”. Doping tego dnia wyszedł nam średnio, na co wpływ miało rozciągnięcie naszej grupy na kilkadziesiąt metrów. Resovia sprowadziła na stadion dużą liczbę kibiców, a i doping z ich strony był tego dnia na solidnym poziomie. Sam mecz mógł się podobać kibicom, choć po spotkaniu przeważało u wszystkich rozgoryczenie, że nie udało się dowieźć wygranej, która dawałby lidera na półmetku rozgrywek. Podziękowaliśmy piłkarzom za walkę, a od nich dostaliśmy brawa za wsparcie.
[art5]
Zostały nam dwa ostatnie wyjazdy i oba w niedzielę. Już za kilka dni (17 listopada) zagramy w Pruszkowie ze Zniczem, a na zakończenie roku pojedziemy do Bytowa (1 grudnia). W międzyczasie zmierzymy się u siebie z Gryfem. Na wszystkie spotkania zapraszamy! Na koniec jeszcze raz dziękujemy kibicom Resovii i działaczom klubu z Rzeszowa za pomoc z ogarnięciem dodatkowych biletów i sprawne wpuszczenie naszej grupy na stadion.
Ultras GieKSa’03:
O wyjeździe do Rzeszowa napisano już prawie wszystko, od nas jeszcze małe podsumowanie oprawy. Przygotowaliśmy na ten mecz transparent ŚLĄSKIEM WŁADA – TRÓJKOLOROWA BRYGADA, który uzupełniło kilkaset żółto – zielonych machajek w asyście rac, ogni wrocławskich i świec dymnych. Mamy nadzieję, że się podobało, bo tylko i wyłącznie dzięki Waszej hojności możemy prezentować oprawy.
[art5]
zobacz również zdjęcia:
źródło: stadionowioprawcy.net