Tarnovia Tarnów – Unia Tarnów 01.05.2019

Gospodarze uatrakcyjnili derby Tarnowa oprawą, do której odpalili pirotechnikę, kibice Unii Tarnów niestety nie mogli pojawić się na stadionie. Więcej w obszernej relacji samych zainteresowanych.

 

Rodowici Tarnovianie:

Na ten mecz nie trzeba było robić specjalnej mobilizacji, w końcu po 14 latach rozgrywaliśmy go na naszym stadionie i mogliśmy wziąć w nim udział. Tydzień przed meczem odbyło się spotkanie zarządu z prezydentem miasta, przedstawicielami policji i działaczami PZPN. Pierwotnie spotkanie miało odbyć się przy pustych trybunach lecz ostatecznie zgodzili się na nasz udział ale bez kibiców gości.

Na kilka dni przed meczem wieszamy na mieście kilka transparentów i setki plakatów zapraszających na mecz. Odwiedzamy również piłkarzy w ich ostatnim treningu przed derbami, mobilizując ich do walki. 

[art5]

Od godziny 16 pierwsze grupy osiedlowe docierają na miejsce zbiórki z której ostatecznie na stadion ruszamy w ok. 200 osób.

Na początku meczu prezentujemy transparent „ZA BARWY I WIERNOŚĆ, W PAMIĘCI NA WIECZNOŚĆ” z flagą śp. Motor pośrodku, ku czci pamięci Mateusza w 4 rocznicę jego śmierci. Do transparentu odpalamy czarne świece dymne, następnie podczas minuty ciszy odpalone zostało kilka rac.

Nasz sektor ozdabiamy 7 flagami (MKS, Rodowici Tarnovianie, śp. Motor, Tarnovia, Supporters Piaskówka, Tarnovia Orthodox, ACAB) oraz 5 flagami Cracovii i 1 Jaroty. Od początku meczu ruszamy z mocnym dopingiem w asyście bębna, który tego dnia stał na najwyższym poziomie.

[art5]

W 40 minucie spotkania prezentujemy kolejną oprawę składająca się z podwieszanej sektorówki „TARNOVIA ALBO ŚMIERĆ”, następnie odpalamy ponad 50 rac co przy pełnej trybunie dało naprawdę bardzo dobry efekt. Na trybunach zameldowało się łącznie ok. 550 osób w tym ok. 100 Cracovii i 6 osób z Jaroty. Dzięki!

[art5]

Rywalki z mościc wraz ze swoimi koleżankami podeszły pod nasz stadion od strony siłowni, gdzie kompletnie nie byli słyszalni a zostali zauważeni przez osoby przygotowujące oprawę na dachu trybuny. Po ok 20 minutach opuszczają okolicę stadionu i bunkrując się po piwnicach. Piłkarze przegrywają 2:0 lecz mimo to po meczu dziękujemy im za walkę i serce włożone w spotkanie.

Po meczu w ok. 150 osób ruszamy pochodem przez miasto na miejsce śmierci Mateusza. Po drodze stajemy pod kryminałem i pozdrawiamy naszych braci po drugiej stronie muru. Na miejscu rozkładamy flagę śp. Motor, odpalamy kilkanaście rac i kilka stroboskopów. 

[art5]

Na powrocie zahaczamy o rynek, gdzie dosadnie zaznaczamy kto rządzi w mieście. Mimo porażki mecz można uznać za udany. TARNÓW JEST NASZ!!! 

 

Relacja kibiców Unii Tarnów:

Kolejne DERBY TARNOWA już za nami. Na mecz nie wchodzimy z powodu zakazu. Jednak nie odpuszczamy tematu i zamiast oglądać ppv z rzutnika na hali sportowej zgadujemy się między sobą i pociągiem udajemy się pod stadion rywalek. Tym razem nie ogłaszamy, żadnej mobilizacji i oficjalnej informacji o zbiórce, aby nie robić niepotrzebnego zamieszania. Stadion tego dnia otoczony jest szczelnie z każdej strony przez smutnych panów, część wąsaczy mocno zestresowana zaistniałą sytuacją, co przekłada się na późniejsze wydarzenia, ale o tym za chwilę. Ku naszemu zaskoczeniu gospodarze pomimo chyba największej w historii ich ruchu kibicowskiego nakrętki i ogólnej mobilizacji na ten mecz nie zaprezentowali nic specjalnego. Mało tego, liczba też nie powala pomimo solidnego wsparcia pasów. Co ciekawe na trybunie głównej, gdzie zasiadali kibice gospodarzy, wiele osób musiało trzymać kciuki za Unie, skoro na hasło „Kto nie skacze…” pozostawali na swoich miejscach.

[art5]

Jedna z osób związanych z klubem z woli lubeckiej wypowiadała się w mediach, że teraz sytuacja na trybunach się wyrównała i dziewuszki mogą liczyć na wsparcie równe Unii. Drogi panie skąd takie domniemanie? Czyżby poniosła pana fantazja po tym jak wasza niewielka trybunka wreszcie w miarę się wypełniła widzami podczas Derbów Tarnowa? Myśląc tymi kategoriami musimy pana zasmucić, gdyż liczba osób z Tarnowa i regionu utożsamiająca się z Unią i dopingująca ją przy okazji zawodów w różnych dyscyplinach sportowych miażdży tą teorię w zarodku. Piłkarze nie pozostawiają złudzeń, kto dominuje w mieście pod względem sportowym. Dzięki za walkę! My natomiast krótko po 1 połowie zawijamy się, bawiąc się z naszymi przyjaciółmi do rana, a w niektórych przypadkach w dalszym ciągu.

Wracając do tematu psów. To w czasie, gdy tarnovia w ich asyście przemierzała miasto, osoby od nas przesiadujące na osiedlach, które znajdowały się nieopodal ów przemarszu miały nieprzyjemności ze strony służb i sugerowano im zmianę miejsca pobytu. Gdy panowie słyszeli „nie” bądź inne bardziej dosadne słowa, próba wywarcia przez nich presji kończyła się wysokimi mandatami czy też rękoczynami. Nieśmiertelna zgoda jak widać.

Nas tego dnia pod stadionem ponad 300 osób, w tym 60 Okocimski i 30 ZKS Stal Sanok. Piłkarzom dziękujemy za pokazanie rywalkom, gdzie ich miejsce, a układom za wsparcie i wspólne balety.

[art5]

Podsumowując jeszcze na koniec – to co dla jednych jest sufitem dla innych jest podłogą. Derby nasze, miasto nasze. Ave ZKS! 

 

Mościce – Unia Tarnów:
Na derby z przerzutami nie było Nam dane wejść do sektora gości więc dopingujemy piłkarzy zza siatki. Jaskółki po raz kolejny gnoją ten śmieszny klubik, pewnie wygrywając mecz. Bez większej mobilizacji zbieramy się w 31 osób. Po meczu, część osób integruje się z Naszymi układowiczami. 

[art5]

 

Ludzie Ze Stali:

Wczorajszego dnia wspieramy Elita Tarnowa na Derbach Tarnowa w 30 os. Podziękowania dla Jaskółek za gościnę. 

[art5]

relacja: Rodowici Tarnovianie, Elita Tarnowa

zdjęcia: Grzegorz Golec, rdn.pl

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments