
Lazio Rzym – AS Roma 02.03.2019 26 czerwca 2019
Rozgrywki najwyższych klas rozgrywkowych dobiegły już końca. „Sezon ogórkowy” będą oczywiście uatrakcyjniać liczne turnieje kibicowskie. Generalnie jednak przed nami czas, gdzie każdy doświadczy chwil wakacyjnego lenistwa. Te z kolei sprzyjają oddaniu się ciekawej kibicowskiej lekturze. Zachęcamy tych, którym umknęły, do zapoznania się z relacjami i felietonami dotyczącymi ruchu kibicowskiego poza granicami naszego kraju, które już publikowaliśmy w przerwie zimowej:
Inter Mediolan – AC Milan 15.10.2017
Olympique Marsylia – OGC Nicea 10.03.2019
River Plate – Boca Juniors 09.12.2018
Steaua Bukareszt – Dinamo Bukareszt 29.07.2018
Fortuna Dusseldorf – Borussia Dortmund 18.12.2018
Hannover 96 – Fortuna Dusseldorf 22.12.2018
Pojawi się również kilka nowych materiałów. W tym miejscu zaczynamy od obiecanej, kilka miesięcy temu, relacji z ostatnich derbów Rzymu. Mecz stał na wysokim poziomie kibicowskim, a przez wzgląd na wynik zapisze się w annałach historii Lazio i Derbów della Capitale.
Lazio Rzym – AS Roma 02.03.2019
DERBY DELLA CAPITALE to jeden z trzech, budzących największe emocje wśród kibiców, pojedynków rozgrywanych w Serie A. Rzymskie kluby mają ogromne rzesze fanów, pomimo, iż nie należą do najbardziej utytułowanych w Italii. AS Roma świętowała krajowe mistrzostwo jedynie trzy razy, a Lazio dwa. W sferze sportowej prym wiodą drużyny z Turynu i Mediolanu. W ligowych tabelach widać odzwierciedlenie dominacji bogatej północy nad biedniejszym południem. Jako ciekawostkę można jednak dodać, że to właśnie rzymskie Lazio jest klubem, który w swoich strukturach ma najwięcej sekcji sportowych w całej Europie, bo aż 41.
Przed opisywanym meczem emocje, zwłaszcza wśród fanatyków, zaczęły narastać już kilkanaście dni wcześniej. Losowanie 1/8 Ligi Mistrzów skojarzyło 12 lutego na Stadio Olimpico AS Romę z FC Porto, którego kibice przyjaźnią się Irriducibili. Wobec tego, rzecz jasna, w sektorze gości nie mogło zabraknąć wsparcia i flagi FORZA LAZIO, co stało się swoistym preludium do derbowego pojedynku.
Tytułem wstępu warto dodać jeszcze kilka słów o kibicach spod znaku orła. Sama nazwa Irriducibili oznacza niezłomnych, nieugiętych. Zaczęła się ona pojawiać w połowie lat 80-tych. Tifosi Lazio przyjęli ją celem demonstracji przywiązania wartości ruchu ultras w rozumianym przez siebie znaczeniu. Wyraża ona brak możliwości pójścia na jakiekolwiek kompromisy w kwestiach zasadniczych dla życia trybun. Irriducibili oficjalnie zaczęli prezentować się jako grupa od 1987 roku. Zasiadają oczywiście na północnym łuku – CURVA NORD. Do dnia dzisiejszego są najlepiej zorganizowaną i dominującą grupą Lazio. To oni decydują o działalności takiej jak oprawy, czy mocniejsza strona kibicowania. Poza tym są również aktywni na innych płaszczyznach. Wydają gazetkę „La Voce della Nord”, a w ramach działalności charytatywnej stale współpracują ze szpitalem pediatrycznym im. „Dzięciątka Jezus” w Rzymie. Prowadzą również swoje sklepy z gadżetami. Na wejściu do jednego z głównych można dostrzec całą ścianę vlepek. Pozwala ona szybko się zorientować kto posiada kontakty po biało – błękitnej stronie Rzymu i był w tym miejscu pozytywnie przyjęty.
Irriducibili wyraźnie utożsamiają się z prawicowymi poglądami. Miały one wpływ na powstanie wielu zgód. Najbardziej znana przyjaźń w Italii łączy kibiców Lazio Rzym z Interem Mediolan. We Włoszech błękitno – niebiescy utrzymują jeszcze sztamy z Hellas Verona (pomimo, iż Inter, który również miał z nimi zgodę zdecydował o jej zakończeniu) i Triestiną. Poza Półwyspem Apenińskim Laziali są zbratani ze wspomnianym już FC Porto, West Hamem United z Anglii, Espanyolem Barcelona i Realem Madryt z Hiszpanii oraz Levskim Sofia z Bułgarii.
Od 25 maja 2015 r. Lazio Rzym posiada również oficjalną zgodę z Wisłą Kraków. Wtedy to na Derby della Capitale wybrała się 60-osobawa delegacja z flagą WISŁA SHARKS. Nie da się ukryć, że Wiślacy byli głównymi bohaterami około meczowych wydarzeń tamtych derbów.
Największa kosa to oczywiście derbowy rywal – AS Roma. Pozostałe jakie wymieniają Irriducibili to AC Milan (derbowy wróg przyjaciół z Interu), Juventus Turyn, Napoli i lewackie Livorno. Z kolei jeśli chodzi o Curva Sud, gdzie zasiadają fanatycy Romy, to nie ma w tej chwili jednej, zdecydowanie dominującej grupy – jak Irriducibili na łuku północnym. Do roku 2000 mogło się wydawać, że taką rolę będzie pełniło Commando Ultra Curva Sud. Liczne podziały doprowadziły jednak do rozpadu tej ekipy. Należy pamiętać również, że na Sud kibice starają się unikać jednoznacznych deklaracji politycznych. Wiadomo, że w niektórych grupach są zdeklarowani po prawej stronie, ale też występują brygady zakrzywione w lewo. Romanisti przyjaźnią się z Palermo, Udinese i Sambanedettese. Od jakiegoś czasu nawiązali również kontakty z Atletico Madryt. Z kolei największe kosy oprócz Rzymskich Orłów to Inter Mediolan, Juventus Turyn, Fiorentina, Bologna, Hellas Verona i Parma.
Przechodząc już do właściwej relacji zacznę od tego, że wśród tłumów udających się na stadion bardzo powszechne było umilanie sobie drogi rzucaniem petard. Na ponad 40 minut przed meczem zarówno Curva Nord jak i Sud były już wypełnione i oflagowane. Po stronie Lazio dało się dotrzeć płótna West Hamu United i Espanyolu. Oba łuki zaczęły podejmować próby wokalne jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Oczywiście zawody zainaugurowało wypuszczenie orła, będącego symbolem Lazio, które występowało w roli gospodarza. Dumny ptak okrążył Stadio Olimpico po czym nastąpiło odsłuchanie hymnów i pierwsze kopnięcie futbolówki. Wówczas oba wiraże zaprezentowały naprawdę konkretne flagowiska. Na Curva Nord najbardziej zwracały uwagę machajki zlokalizowane jedna przy drugiej, na których były pojedyncze litery, wspólnie tworzące nazwę IRRIDUCIBILI. Oczywiście jak przystało na derby oba łuki zostały wyprzedane. Niestety na całym stadionie było dane uświadczyć kompletu, co zresztą zdarza się niezwykle rzadko z uwagi na jego 70-tysięczną pojemność. Z początku doping zarówno z jednej, jak i drugiej strony robił wrażenie tak decybelami, co i melodyjnością. Przebieg wydarzeń boiskowych doprowadził jednak do absolutnej dominacji wokalnej Laziali w końcówce meczu. Otóż podczas tego spotkania został wyrównany historyczny wynik, który dotychczas zdarzył się tylko raz, w sezonie 2006/2007 i stanowił najwyższe zwycięstwo Lazio nad Romą. Po meczu kibice Giallorossich szybko opuszczali Olimpico, a piłkarze Biancocelesti podbiegli pod Curva Nord, gdzie długo bawili się ze swoimi fanami. Curva Nord osiągnęła chyba maksymalny możliwy do uzyskania poziomy decybeli, pomimo zakończenia meczu. Między innymi wszystkim, którzy zostali na trybunach zapadnie w pamięci „kibicowski remix” „Freed from desire”. Zresztą ogólnie zapanowało niesamowite święto spowodowane historycznym wynikiem. Celebrowanie z wysokości trybun trwało ponad pół godziny po końcowym gwizdku. Oczywiście wielkie święto Lazio później przeniosło się na ulice Wiecznego Miasta. Dla porządku tylko dodam, że poza machajkami pojawiały się transparenty z przekazami do kibiców rywali, własnych działaczy, piłkarzy i władz. Pirotechnika podczas trwania boiskowych zmagań nie pojawiła się, natomiast później było widać jak w kilku miejscach Rzymu uświetniała zabawę związaną z zapisaniem się w annałach piłkarzy Lazio.
autor: JMJ
źródło: stadionowioprawcy.net