
Cracovia – Legia Warszawa 29.07.2022 31 lipca 2022
Za nami ciekawe spotkanie w grodzie Kraka, w którym Cracovia zmierzyła się z warszawską Legią. W piątkowy wieczór na trybunach przy ul. Kałuży zgromadziło się 13 128 widzów. Podczas spotkania gospodarze zaprezentowali oprawę nawiązującą do fragmentu tekstu ich kultowego kibicowskiego utworu muzycznego (Kiara – Cracovia). Na prezentację składała się sektorówka obrazująca motyw Jude Gang, transparent „Jeszcze nie raz o nas usłyszycie”, całość dopełniona została stroboskopami i czarnymi świecami dymnymi.
Z okazji 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego kibice Pasów wywiesili okolicznościowy transparent „PamiętaMY”. Pojawił się również trans odnoszący się do braku muzeum klubowego – „Pierwsi! Najstarsi! Brak muzeum to wstyd!”.
Kibice Legii do Krakowa dotrali specem. Tego dnia stołeczny zespół dopingowało 750 wyjazdowiczów. W drugiej połowie spotkania Legioniści zaprezentowali pokaz pirotechniczny. Wśród powiewających flag na kijach odpalone zostały ognie wrocławskie, a fani w tym czasie śpiewali hit ostatnich miesięcy – „Gdybym jeszcze raz miał urodzić się”.
Relacja Opravców:
Pozwólcie, że zacytujemy najlepszą grupę ultras w Polsce 😉 „Podobało Wam się? Bo nam zajebiście. Było w pytę…”
Cóż my się ziomeczki drogie będziemy rozpisywać? Jesteśmy zajebiści i tyle w temacie. Jedziemy sobie z kurwami w tej lidze aż miło, na trybunach zabawa na 102. Tak to ma wyglądać do końca sezonu 😉
Mecz z tymi, co im słoma z butów wychodzi, upiększyliśmy oprawą. Hasło „Jeszcze nie raz o nas usłyszycie” niech będzie przekazem dla całej kibicowskiej Polski. Legendarna Cracovia z lat 90 to nie tylko mrzonka i wspomnienia. Nadal mamy się wspaniale i… „jeszcze nie raz o nas usłyszycie” 🙂 Nie mogło rzecz jasna zabraknąć pirotechniki – strobolcie, świeczuszki, do tego ciężkie darcie mordy. Chcemy więcej!
Liiiideeeera mamy… 🙂
Relacja Legii Warszawa:
Za nami drugi wyjazd w obecnym sezonie i kolejny komplet na wyjazdowym szlaku. Niestety jak się okazuje na poprawę wyników względem ostatniego, fatalnego sezonu, przyjdzie nam jednak poczekać. Najważniejsze jednak, żebyśmy my trzymali równą, wysoką formę. A ta podczas meczu na stadionie przy Kałuży, pomimo bardzo niekorzystnego wyniku, była naprawdę przyzwoita.
Zainteresowanie meczem w Krakowie było całkiem spore. Dzień przed meczem „Pasy” sprzedały 9,2 tysiąca wejściówek (wraz z karnetami), a w piątkowy, deszczowy wieczór na stadionie pojawiło się – według krakowskiego klubu trochę ponad 13,1 tys. fanów. Warto zauważyć, że ceny biletów są niższe niż na Legii i kosztują od 20 do 50 złotych.
Fani Legii do Krakowa pojechali pociągiem specjalnym, który dwie minuty przed godziną 15 wyruszył z dworca Warszawa Zachodnia. Droga przebiegała bardzo sprawnie i na dworcu Kraków Główny zameldowaliśmy się kilkanaście minut przed czasem, tj. kilkanaście minut po godzinie 18. Dalej na stadion jechaliśmy podstawionymi autobusami miejskimi. Jak zawsze w pierwszą stronę – mocno naokoło. Po 20-minutowej jeździe w obstawie, dotarliśmy pod sektor gości przy stadionie Cracovii. Wejście na trybuny przebiegało bardzo sprawnie i bez najmniejszych problemów cała nasza grupa stawiła się na trybunach przed rozpoczęciem meczu.
Nieco wolniej szło zapełnianie trybun gospodarzom, którzy z powodu deszczu do ostatniej chwili gromadzili się w przejściach. Około 15. minuty spotkania swoją oprawę zaprezentowali gospodarze. W młynie „Pasów” już wcześniej rozwieszony był transparent „Jeszcze nie raz o nas usłyszycie” (który wisiał przez całą pierwszą połowę), a później ponad nim rozciągnięta została malowana sektorówka z charakterystyczną literą „h”, „Cracovia”, panoramą miasta i zamaskowanym kibicem Jude Gang. Cracovia na trybunie prostej wywiesiła transparent odnoszący się do braku muzeum klubowego – „Pierwsi! Najstarsi! Brak muzeum to wstyd!”.
Sektor gości ozdobiony został sześcioma flagami – wywieszone zostały płótna: Miasto Stołeczne Warszawa, Ultras Legia, Grochów, Wola, Ursynów, UZL. Ponadto przez większość meczu w naszym sektorze powiewało 15 dużych flag na kijach. Zdecydowana większość naszej ekipy miała na sobie nowe, białe koszulki kibicowskie stylizowane na legijne meczówki z lat 80. W 37. minucie gola zdobyli miejscowi, a 20-latek z 35-tysięcznego Jasła postanowił zabłysnąć, jak swego czasu Śpiączka. Zaczął skakać pod naszym sektorem niczym małpa w cyrku, za co po chwili doczekał sławy, w postaci okrzyku „Michał Rakoczy, dziś ch… do d… ci wskoczy”.
Niekorzystny wynik? Uodporniliśmy się już na takie sytuacje w ostatnich miesiącach, więc i tym razem nie pękliśmy, a zamiast tego podkręciliśmy poziom decybeli. „Nie poddawaj się, ukochana ma…” – niosło się z naszego sektora pod koniec pierwszej połowy. W drugiej połowie „Staruch” cały czas czynił starania, aby nasz doping niósł się jak najgłośniej. Zaraz po drugiej bramce dla krakusów, ruszyliśmy z pieśnią „Do boju Legio masz, zwycięstwo czeka nas…”, cały czas wierząc w zmianę niekorzystnego rezultatu.
W drugiej połowie w sektorze gości pojawiła się także pirotechniczna prezentacja. W pewnym momencie po odliczaniu od 10 do 1, nasz sektor rozświetlił blask kilkudziesięciu ogni wrocławskich, które doskonale komponowały się z powiewającymi flagami na kiju oraz głośno śpiewaną pieśnią „Gdybym jeszcze raz, miał urodzić się…”.
W trakcie meczu nie brakowało oczywiście obustronnych uprzejmości. „Cracovia Pasy, biało-czerwone k…sy”, „Cw…l, c…l, Cracovia” – to te oczywiście najczęściej powtarzane. W przyśpiewce „Legia CWKS…”, zmodyfikowana została treść, i śpiewaliśmy „… Ciebie po życia kres, będziemy wspierać, Cracovię j…”. Na pozdrowienia załapał się także nasz bezzębny ulubieniec, twarz kampanii reklamowych „Piękny, biały uśmiech” – niejaki Szczerbaty. „Hej k…, gdzie jest Szczerbaty?” i „Szczerbaty, czy wstawił zęby?” – skandowali legioniści.
W końcówce piłkarzy Legii dążących do zdobycia bramki zagrzewaliśmy okrzykiem „Legia walcząca do końca”, a następnie po raz kolejny tego wieczora śpiewaliśmy na maksymalnych obrotach „Gdyby jeszcze raz…”, podczas którego poziom decybeli regularnie wzrasta parokrotnie. Nie załamała nas nawet trzecia stracona bramka. Przy wyniku 0-3 (uśmiech Szczerbatego musiał być wówczas szczery i szeroki), dawaliśmy z siebie maksa i pokazaliśmy jak należy reprezentować Legię Warszawa. Pieśń kontynuowaliśmy jeszcze z 10 minut po zakończeniu meczu, kiedy stadion Cracovii już całkowicie opustoszał. Po meczu pod nasz sektor podeszli piłkarze, którzy podziękowali za wsparcie, a następnie przez kilka minut stali i słuchali jak pomimo wysokiej porażki bawimy się na trybunach.
W drugiej połowie na naszym sektorze pojawił się transparent „Wszyscy na Legię! 05.08 20:30”. Jako, że nasz klub czyni niewiele w celu poprawienia frekwencji, a jeśli już cokolwiek robi, są to działania raczej pozorowane, jak zwykle sprawy w swoje ręce musimy wziąć sami. Tak więc działamy, mobilizujemy się, aby na kolejnym spotkaniu przy Ł3, w piątek 5 sierpnia, na naszym stadionie pojawiło się jak najwięcej fanatyków! Namawiamy znajomych, kupujemy bilety, i bez względu na klasę rywala, przychodzimy dopingować Legię.
Po meczu musieliśmy odczekać 60 minut na otwarcie bram i wówczas mogliśmy zająć miejsca w podstawionych autobusach, które tym razem przewiozły nas na krakowski dworzec główny najkrótszą drogą. Do Warszawy dotarliśmy skoro świt, o 4:30. Przed nami wspomniany mecz z Piastem przy Ł3, a tydzień później spotkanie wyjazdowe z Widzewem.
Frekwencja: 13 128
Kibiców gości: 750
Flagi gości: 6
Autor: Bodziach, legionisci.com
zobacz również zdjęcia:
Cracovia – Legia Warszawa 29.07.2022 Autor: Pery
źródło: stadionowioprawcy.net
Горячий привет Легии от великого ЦСКА МОСКВА
Czy relacje ksc piszą wiślaki z gts?
legia to super kurwa czy tylko dziwka? :) legionistki co sezon robia objazd po calej Polsce i łykaja sperme :) a jak tam staruch? :)) ostatnio go mijałem w stolicy to mu dałem lepe na ryj :) frajerek lezal pod butami i poznal sile byczkow z Leszna :) :)
Przecież ten drugi staruch jest widzewiakiem tak, jak reszta, którą poznałaś.
cwelowia to cwelowia cale zycie bez honoru
Ta flaga gdzie znajduje sie Deyna jest wykroczeniem z art. 431 ust. 2 Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Jaki klub tacy idole. legia = chuj
a zesuwek to wsiury bez kibiców. cały zesówek przyjechał za robotą do Wie(L)kiej Warszawy.
To opinia frajerskiej elity rzeszowa?
@StalRzeszow
Jebac prawo (frajerze) i twoją starą
legia… sluchajcie kurwa dzieciaki jak wy byscie od nas tak na pizde wylapali bysmy was rozjebali bez najmniejszego problemu. sluchajcie, jezeli ktos przyjezdza do nas ze sprzetem to rozpierdalamy go sprzetem rowniez i teraz posluchajcie mnie, jezeli latanie kurwa ze sprzetem jest bez honoru to kurwy obrazacie tupaca amaru shakura bo tupac amaru shakur strzelal i my tez bedziemy do was strzelac kurwy jak sie bedziecie pruli
Zamknij dziurę, dziewczynko.
I znowu ten Jude Gang przez całe życie .Mesiasz Karabash Kajfash na mistrza Polski
Ile tam 60-tek?
Cracovia jak za lat 90?No kurwa kpina. Was już poza krakowem nie ma.
rozjebac ci leb pedale jebany
Muzeum ma swoje Cracovia