Do ciekawego spotkania doszło w sobotę w Sułowie, gdzie miejscowa Barycz na własnym stadionie podejmowała drużynę Polonii Świdnica. W 23. minucie meczu przyjezdni podjechali pod stadion autokarem, z którego szybko się wysypali w stronę miejscowych. Doszło do starcia, a spotkanie nie zostało wznowione, więcej w relacji samych zainteresowanych.
Relacja SF’47:
Na sobotnim meczu ze Świdnicą na stadionie około 300 osób. Nas w młynie około 60 głów z 4 flagami. W 23 minucie pod stadion wjeżdża autokar, z którego w okolicach sektora gości wysypuje się Polonia w około 50 – 60 głów i przez linie boczna boiska kierują się cała grupą w naszą stronę. Długo nie myśląc zrywamy flagi i wysypujemy się na murawę, biegnąc w ich kierunku. Po pierwszym starciu palą wroty i uciekają do autokaru, a my biegniemy za nimi pod autokar, gdzie wpadają psy i otaczają świdniczan. Po meczu zbieramy się jeszcze raz i robimy podjazd pod autokar, ale Polonia już nie jest chętna do rozmów. Wpadają psy i ewakuujemy się.
Plus dla Polonii za akcję z wjazdem na murawę, ale chyba nie docenili dożynkowego klimatu w Sułowie.
Relacja Polonii Świdnica:
Głos Milicza:
W sobotę 16 kwietnia doszło do niesamowitej bijatyki na stadionie piłkarskim w Sułowie. W meczu 22 kolejki IV ligi Barycz Sułów podejmowała wicelidera Polonię Stal Świdnica. Do około 20 minuty mecz był świętem piłki nożnej. Piłkarze obydwu drużyn toczyli stojący na wysokim poziomie zacięty pojedynek. Spotkanie z trybun oglądało ponad 200 spokojnych kibiców z całego powiatu, w tym sporo całych rodzin z dziećmi. W 23 minucie pod stadion zajechał zabezpieczany przez jeden radiowóz Policji autokar z kibolami Polonii Stal Świdnica, którzy zamaskowani wbiegli na murawę i pobiegli w kierunku sektora z największymi fanatykami Baryczy Sułów. Kibole ze Świdnicy zaatakowali naszych kibiców. Walka trwała kilka minut. Po wymianie ciosów kibole ze Świdnicy zaczęli uciekać w kierunku swojego autokaru. Autokar został zatrzymany przez Policję na drodze powiatowej w kierunku Sulimierza, gdzie mundurowi dotąd spisują pseudokibiców ze Świdnicy. Jeden z kiboli Świdnicy stracił przytomność na boisku i został zabezpieczony przez policjantki z KPP w Miliczu. Mecz został zakończony przez sędziów w 23 minucie. Teraz Komisja Rozgrywek DZPN zdecyduje czy mecz zostanie dograny w innym terminie, czy może któraś z drużyn zostanie ukarana walkowerem.
– Nie byliśmy w stanie zabezpieczyć tego spotkania. Nie mieliśmy na to sił. Ja zgłosiłem w piątek na komendę w Miliczu, że to mecz podwyższonego ryzyka. Mieliśmy zatrudnioną ochronę, która użyła gazu łzawiącego. Ochrona zrobiła co mogła, ale nie była w stanie powstrzymać ponad 40 kiboli ze Świdnicy – mówi poruszony prezes Baryczy Sułów Andrzej Masztalerz, który dodaje, że jest to druga na taką skalę bijatyka kibiców na meczu w Sułowie. Poprzednia miała miejsce w latach 90., kiedy to Barycz Sułów podejmowała w klasie okręgowej PKS Łany. Prezes Baryczy podkreśla, że bijatykę zaczęli kibole ze Świdnicy i to oni w 100 proc. ponoszą odpowiedzialność za to co się wydarzyło na sułowskim stadionie.
źródło: stadionowioprawcy.net
