Anwil Włocławek – Stal Ostrów Wielkopolski 28.04.2019

Kibice Anwilu na mecz dotarli wspólnym przemarszem przez miasto, podczas którego odpalili sporo pirotechniki i zaprezentowali okolicznościową folię. Na hali przez całe spotkanie prowadzili dobry doping, we Włocławku pojawiło się również 50 kibiców z Ostrowa.

 

Kibice Anwilu Włocławek:

1. PRZYGOTOWANIA

Ostatni mecz rundy zasadniczej. Pojedynek mistrza z wicemistrzem. Stawka ? Przewaga własnego parkietu w play-off. Czy trzeba się mobilizować na mecz, który i tak wszystkich elektryzuje? My mówimy…PEWNIE, ŻE TAK! Podczas ostatnich spotkań atmosfera w Hali Mistrzów była dość średnia. Czas najwyższy było to przerwać z hukiem. Plakat do internetu (rekordowa liczba udostępnień), pozwolenie od Prezydenta Marka Wojtkowskiego na przemarsz i odpalenie pirotechniki, występ w programie Szósty Zawodnik i byliśmy gotowi…

 

2. PRZEMARSZ

Gdy do zbiórki wyznaczonej na godzinę 17:00 pod Złotym Kapslem pozostawała godzina, a z nieba padał deszcz zaczęliśmy mieć lekkie obawy. Wiadomo było, ze ultrasi będą w komplecie, ale reszta hali? Na szczęście im bliżej godziny startu, tym bardziej plac pod kapslem zaczął się zapełniać. Na przemarsz przygotowaliśmy trzy oprawy. Pierwszą z nich były świece dymne w niebiesko-biało-zielonych kolorach. Ci co szli w przemarszu doskonale wiedzą jak świetny efekt to dało, uczestnicy nie widzieli świata w pewnym momencie poza naszymi pięknymi barwami.

[art5]

Punktem nr 2 było bardzo konkretne racowisko na ostatniej prostej wzdłuż hali. I tam zatrzymaliśmy się, by zaprezentować ostatnią tego dnia niespodziankę. Transparent ANWIL ON FIRE podświetlony ogniami wrocławskimi i stroboskopami. Liczba mediów, przechodniów, kibiców stojących pod halą i oczywiście policjantów nagrywających to wydarzenie utwierdza nas w przekonaniu, że spełniliśmy swoje założenia. Jak kibice Anwilu idą na mecz to nie może być spokojnie, bo każdy mecz we Włocławku to święto!

Podczas przemarszu większość ultrasów odpalających pirotechnikę ma na twarzach szarfy Anwil Ultras z czachą (na wzór flagi), co również dodało dobrego wizualnego efektu. Dla szukających dziury w całym – twarze zasłanialiśmy po to, żeby nie być gwiazdami internetu przy tej liczbie nagrywjących i fotografujących, a nie dlatego, że robiliśmy coś nielegalnego.

 

3. MECZ

Śpiewy zaczęły się już godzinę przed meczem, ale nie przeszkodziło to, żeby wejść z piekielnie mocnym dopingiem od pierwszych minut. Pierwsza kwarta to atmosfera typowo play-offowa, czyli istna petarda, w drugiej trochę osłabliśmy, za to zaprezentowaliśmy flagowisko złożone z flag szachownic i krzyży.

[art5]

W drugiej połowie gdy już cała ekipa schodzi się po przerwie znowu wchodzimy w odpowiedni rytm i lecimy ze świetnym dopingiem do końca meczu, bawiąc się przy naszych ulubionych hitach. Kilka razy pozdrawiamy rownież Josipa Sobina, naszego centra i jednego z największych walczaków w drużynie, który z powodu kontuzji nie wystąpi już w tym sezonie. Prezentujemy mu również transprent – Josip Zdrówka.

[art5]

Goście w około 50 osób, słyszalni w momentach naszych przestojów. Kierują w stronę hali okrzyki „wuwuzela jest dla cwela”. Mają ze sobą jedną flagę, akcentów ultras z ich strony brak.

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments