Raków świętował awans

Kibice Rakowa niedzielny wieczór spędzili na świętowaniu awansu do I Ligi. Pomimo słabych warunków atmosferycznych około 2 tysięcy ludzi moknąc świętowało awans. Podczas fety nie zabrakło głośnych śpiewów i sporej ilości odpalonej pirotechniki.

Relacja kibiców Rakowa:
Wczoraj Alejami NMP przejechał autobus z piłkarzami Rakowa. Wzorem największych klubów Częstochowa z pompą świętowała awans do tak naprawdę drugiej ligi, zwanej dla niepoznaki ligą pierwszą. I to awans wywalczony z pierwszego miejsca, a nie z któregoś tam z kolei tylko dlatego, że lepsi sportowo z różnych względów awansować nie chcieli.
O godzinie 17:00 każdy tą fetę czarno widział. Nad miastem zaczęła szaleć burza z potężnymi wyładowaniami atmosferycznymi. Przez godzinę grzmiało i lało. Nic to – aura zaszkodziła jedynie żużlowcom, którym mecz odwołano. My z cukru nie jesteśmy. Nam woda nie szkodzi.

Od godziny dziewiętnastej grzmotu piorunów już nie było, ale na Placu Daszyńskiego słychać było huk petard. Błyski na niebie zastąpiły flesze stroboskopów i mimo, że deszcz nadal siąpił intensywnie kilkuset kiboli przemaszerowało główną ulicą miasta towarzysząc pojazdowi piłkarzy przemieszczającemu się na Biegana. Rozbudziliśmy uśpione w szarości pogody miasto.

Głośny śpiew i płonące race – tego centrum miasta już dawno nie przeżyło (o ile w ogóle w takim natężeniu). Na Bieganie czekały już kolejne tłumy kibiców RKS-u. Mimo fatalnej pogody dobre dwa tysiące ludzi moknąc świętowało awans. Jakoś nas nie dziwi – i szczerze mówiąc nie smuci – fakt, że zabrakło włodarzy miasta. My pamiętać będziemy kto jest z nami cały czas, a kto stara się stawać przeciwko nam.

Fetę na Bieganie zakończyło efektowne racowisko. Było zacnie. Należy liczyć, że w niedługim czasie będą kolejne okazje by w jeszcze liczniejszym gronie znów baletować w centrum miasta na pohybel tym, którym to nie w smak 😉 Raków do końca!

[g]767[/g]

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments