Dopiero w rundzie wiosennej piłkarze Rakowa Częstochowa będą mogli w pełni cieszyć się ze spełniającego wymogi stadionu piłkarskiego. Na razie remont jest doraźny, trwa oczekiwanie na maszty.
Raków jest już pewny awansu do I Ligi na sezon 2017/18, jednak miasto z modernizacją stadionu przy Limanowskiego długo zwlekało. Sztuczne oświetlenie, pomimo zapisania środków budżetowych jeszcze w grudniu 2016, do dziś nie powstało.
Ba, nie został jeszcze rozstrzygnięty przetarg. Przyjdzie na niego czas po uzyskaniu pełnej dokumentacji projektowej, tj. pod koniec maja. Od wyłonienia wykonawcy do postawienia „świeczek” minie około kwartału, więc rozświetlony stadion będzie gotowy dopiero na rundę wiosenną.
Znacznie lepiej gotowość wygląda w innych kwestiach istotnych z punktu widzenia licencji. MOSiR poprawił m.in. zadaszenie widowni (ponad 500 miejsc w sumie), kamery monitoringu, wylewki zachodniej trybuny, a na montaż czekają 2 tysiące krzesełek.
Powstał parking dla drużyn, sędziów, delegata meczowego, obserwatora, kontroli antydopingowej oraz autoryzowanych VIP-ów klubu drużyny gości. Przyjezdni otrzymają też punkt depozytowy, poprawione są ogrodzenia, poszerzony wjazd na stadion, ale nawet te i kilka innych elementów to wciąż prowizoryczne zmiany zamiast tej wyczekiwanej przez kibiców Rakowa od lat – nowoczesnego stadionu.