Raków Częstochowa – Odra Opole 27.05.2017

Za nami pojedynek na szczycie II Ligi, w którym Raków podejmował na własnym stadionie Odrę Opole. Gospodarze na ten mecz wystawili około 800-osobowy młyn, który przez całe spotkanie wspierał piłkarzy w walce o 1 miejsce w lidze. Kibice Rakowa tego dnia zaprezentowali jak to sami nazwali „symboliczną” oprawę oraz w drugiej połowie odpalili pirotechnikę. Na sektorze gości pojawiło się równo 205 kibiców Odry Opole.

Relacja kibiców Rakowa:
Ostatni mecz w 3 lidze miał być dla nas wydarzeniem, i tak też było. Zacznijmy jednak od przyjezdnych, którzy mimo awansu w tym sezonie prezentowali się przeciętnie. Do Częstochowy postanowili przyjechać pociągiem rejsowym. Zrobili mobilizację w swoich szeregach, ale kompletu biletów nie wykorzystali. Przyjechali w 205 osób (plotka głosi, że ze wsparciem z przyczyn niezależnych nie dojechali ich kumple z Bytomia). Opolanie przyjechali mocno ściśnieniowani. Już na berzie na Rakowie byli pacyfikowani przez milicję. Później w drodze na stadion poszły z ich strony pierwsze pociski. Na stadionie byli ponad godzinę przed meczem. Pospinali się w stronę chłopaków z kateringu, ale raczej w stylu typowych wieśniaków. Tuż przed pierwszym gwizdkiem rozpoczęli wymianę uprzejmości. Wtedy byli jeszcze słyszalni i natychmiast usłyszeli ripostę. Do końca meczu jednak u nas w młynie w ogóle nie było ich słychać. Widać było, że coś gardłują, ale byli skutecznie zagłuszani. Podobno wygłupili się z tekstem, że obiekt Rakowa został zapełniony, bo oni tu przyjechali. Dobre żarty z ust ekipy, która tydzień wcześniej jako świeżo upieczony beniaminek zaplecza ekstraklasy nawet pół tysiąca ludzi na całym stadionie nie zgromadziła! Ot, wyszły kompleksy. Nas za bramką zebrało się ok. 800 głów, w tym 65-osobowa delegacja Chemika. Kędzierzynianie początkowo pojawili się na wprost sektora gości. Trochę się powymieniali uprzejmościami z Odrą, ale po przypomnieniu im wydarzeń sprzed jesiennego meczu opolanie na jakiś czas się zamknęli 😉 Doping z naszej strony w tym dniu bardzo dobry, i to mimo faktu, że megafon padł nam już po kwadransie 🙂 Były słabsze momenty, ale nawet wtedy Odry nie było u nas słychać. Często do dopingu dołączały inne sektory. W pierwszej połowie symboliczna oprawa „Zwycięża kto nie traci wiary” w asyście akcentów politycznych 😉 W drugiej połowie pojawiło się symboliczne piro, za które po meczu zastępy tajniaków szukały sprawców. Ogólnie skupiliśmy się na dopingowaniu Rakowa z krótkimi pozdrowieniami dla opolan, jak i czerwonych władz miasta. Przyjezdni oprócz pompowania się wokalnego wywiesili i spalili jeden nasz szalik.

Relacja kibiców Odry:
Na ostatni wyjazd w 2 lidze jedziemy pociągiem rejsowym przez brak sensownych alternatyw, przez co wyjazd trwa prawie 9 godzin w palącym słońcu. W Częstochowie meldujemy się sporo przed meczem w 208 osób, na dworcu trafiamy na mega spięte psy i dochodzi z nimi do spięć. Bez powodu zaczynają napierdalać pałami i gazować – sporo osób obitych, jedna kobieta zrzucona ze schodów kończy ze złamaną ręką. W tym dniu nie wspiera nas w większej grupie żadna ze zgód, a wbrew internetowym plotkom, żadna nie ma problemów z dojazdem – takie zdarzenie nie miało miejsca.

Na meczu straszny gorąc i zagazowane towarzystwo nie błyszczy dopingiem, ale w naszej ocenie jak i w relacji internetowej jesteśmy momentami słyszalni bardziej niż miejscowi. Młyn Rakowa niezły, ale z naszej perspektywy nie większy niż 500, max 600 osób, ze średnim dopingiem oraz skromną oprawą.

Przed meczem pod sektor podchodzi grupa Chemika, która spina się sugerując, że wjechali nam pod kasy. Przypominamy, że na jesień, na godzinę przed meczem wychodzimy na nich kilkaset metrów od stadionu gdzie po 30 sekundach starcia wpadają psy i przerywają całe zdarzenie. To o tyle zabawne, że w rozmowach telefonicznych w tamtym dniu sami określają starcie jako „nierozstrzygnięte”, a kiedy po tamtym meczu nasza grupa czeka na dogrywkę na terenie Kędzierzyna-Koźla, nie są już chętni.

Kończąc, rozumiemy traumę kibiców Rakowa związaną z wielokrotnym odpuszczaniem awansu przez piłkarzy, ale informujemy, że awans zapewniliśmy sobie tydzień wcześniej niż sugerują, na meczu z Błękitnymi Stargard, gdzie na trybunach zasiadło ponad 2500 osób i kilkaset w młynie. Wbrew rozsiewanej propagandzie mecz z przedostatnią drużyną ligi był już tylko sparingiem stąd zapewne i piknikowa frekwencja. Do zobaczenia w 1 lidze!

Raków Częstochowa:


Odra Opole:

[g]749[/g]

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments