Otwarcie stadionu Widzewa bez kibiców?

To może brzmieć jak żart, ale sprawa jest stosunkowo poważna. W końcu do oficjalnej inauguracji nowego stadionu miejskiego na Widzewie zostało już tylko 12 dni, tymczasem w zeszłym tygodniu pojawiła się informacja, że policja nie chce wydać zgody na organizację na nim imprezy masowej.

Jeśli taka decyzja zostałaby podtrzymana, to na mecz otwarcia 18 marca (przeciwko Motorowi Lubawa) mogłoby wejść tylko 999 widzów. Tymczasem mówimy o Widzewie, który właśnie osiągnął najlepszy w Polsce wynik sprzedaży karnetów. Klub wstrzymał się nawet do 13 marca ze sprzedażą biletów na mecz otwarcia, by dać dodatkowy czas osobom chętnym na abonament.

Dlaczego policja nie chce zgodzić się na dopuszczenie stadionu? Niektóre z zarzutów mają mocne uzasadnienie, ale jeden wydaje się wręcz głupi. Oto niektóre z nich:

Zbyt małe zasieki pod sektorem gości.
Policja skarży się, że kibiców miejscowych od przyjezdnych odgradza jedynie wysoka na 2,5m brama i ogrodzenie (widoczne poniżej). Zarzut jest sformułowany w taki sposób, jakby policjanci oczekiwali również likwidacji wolnej przestrzeni nad głowami kibiców przyjezdnych. Tymczasem ogrodzenie na 2,5m nie odbiega od norm.

Rozkręcane karabińczyki między sektorami.
Sektor gości na stadionie jest oddzielony nie tylko płotem, ale też siatką od podłoża aż po dach. Jednak siatkę zamontowano karabińczykami, które przyjezdni mogą własnymi rękami rozkręcić i w ten sposób zdemontować osłonę. To faktycznie problem, ale do poprawienia w jeden dzień.

Wał ziemny za północną trybuną jest zabezpieczony tłuczniem.
To również realne ryzyko, ponieważ wał znajduje się blisko sektora gości i nie powinno tam być leżących luźno elementów. Miasto zaproponowało zalanie go betonem. Estetycznie fatalny wybór, ale spełni oczekiwania policji.

Klatki schodowe nie są oświetlone.
Jeśli to prawda, to mamy zdecydowanie najpoważniejszy zarzut na liście, ponieważ klatki schodowe są jednym z bardziej niebezpiecznych miejsc w przypadku wybuchu paniki i muszą być dobrze oświetlone. Nie byliśmy natomiast na stadionie i nie mamy potwierdzenia, na ile zasadna jest ta uwaga.

Zbyt mały parking dla przyjezdnych.
Przy stadionie znajduje się tylko 30 miejsc postojowych dla gości, choć sektor ma aż 907 miejsc. To jednak zarzut, który przy odrobinie dobrej woli policjanci mogą sami wykreślić z listy, ponieważ brak parkingu dla przyjezdnych przy samym stadionie to częsty problem, który da się rozwiązać wyznaczeniem im parkingów w innych miejscach.

Kosze na śmieci zbyt łatwe do wyjęcia.
Pojemniki na odpady nie są przytwierdzone na stałe i umożliwiają wyjęcie wkładu oraz użycie go jako pocisku. Tu również powinno być pole do szybkiej poprawy i porozumienia.

Już w zeszłym tygodniu pojawiały się sygnały, że sprawa zastrzeżeń ze strony policji jest możliwa do „wyprostowania” przed meczem otwarcia. Wczoraj wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela spotkał się z komendantem miejskim policji. Na czwartek zaplanowano kolejną wizytację stadionu.

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments