Pomimo nowego stadionu i pozytywnej opinii wydanej przez policję dotyczącej przyjęcia kibiców ŁKS-u na Derby Łodzi klub poinformował, że najbliższe Derby Miasta Włókniarzy zostaną rozegrane bez udziału fanów lokalnego rywala. Teraz swoje stanowisko przedstawił już Adam Kaźmierczak, prezesa Łódzkiego Związku Piłki Nożnej.
Oświadczenia Adama Kaźmierczaka, prezesa Łódzkiego Związku Piłki Nożnej:
Decyzja gospodarzy nadchodzących derbów Łodzi z pewnością nikogo nie cieszy. Na każdym szczeblu rozgrywek mecze nabierają dodatkowego smaczku, gdy na trybunach zasiadają sympatycy obu drużyn. Niestety, dochodzi też do sytuacji, w których są kibice jednego zespołu nie są obecni na stadionie.
Prawdziwi fani futbolu z pewnością chcieliby uniknąć takich sytuacji. Dlatego Łódzki Związek Piłki Nożnej stał i stoi na stanowisku, że mecze powinny odbywać się z udziałem kibiców obu rywalizujących zespołów. W trzeciej lidze posiadanie sektora gości jest wymogiem licencyjnym B, co oznacza, że niewypełnienie tego obowiązku może skutkować nawet pozbawieniem punktów od 1 do 6 w obecnych rozgrywkach.
Kluby przystępujące do trzecioligowych rozgrywek znają te wymogi i muszą ich przestrzegać. Przed rozpoczęciem sezonu podkreślałem, że nie będziemy tolerować sytuacji, w których bezuzasadnionych powodów zamyka się bramy stadionów przed kibicami drużyn przyjezdnych. O tym, że poważnie traktujemy te zapowiedzi świadczy przypadek Lechii Tomaszów Mazowiecki, która w poprzednich rozgrywkach została ukarana przez Komisję ds. Licencji za odmowę przyjęcia zorganizowanej grupy kibiców ŁKS.
Na tej podstawie nie można jednak jeszcze wyciągać wniosków dotyczących ewentualnych sankcji dla Widzewa. Każda sprawa jest inna i każdą trzeba dokładnie przeanalizować. Zrobi to wspomniana Komisja ds. Licencji III ligi, która w przypadku odmowy przyjęcia kibiców gości wszczyna postępowanie z urzędu. Tak też będzie w tym przypadku. W tej chwili trudno przesądzać, jaki będzie jej werdykt. Ja mogę jedynie wyrazić ubolewanie, że piłkarskie derby Łodzi przestały być sportowym świętem. Od wielu dni tematem numer jeden są kwestie organizacyjne związane z obecnością kibiców na stadionie i możliwymi scenariuszami ich zachowania. To nie jest normalna sytuacja i wszyscy powinniśmy dążyć do tego, by ją zmienić. Mam nadzieję, że jeszcze wrócą czasy, gdy mecze Widzewa z ŁKS na stadionach przy al. Piłsudskiego i al. Unii Lubelskiej będą rozgrywane przy udziale kibiców obu drużyn i w kulturalnej atmosferze.
Adam Kaźmierczak
prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej
Spokój w sprawie wydawać by się mogło zachowuje Przemysław Klementowski, prezes łódzkiego klubu. – Oczywiście, że się obawiamy, ale mieliśmy też inne obawy, które wpłynęły na taką, a nie inną decyzję. Zdajemy sobie sprawę, że kara finansowa jest raczej nieunikniona, wątpię jednak, by wchodziły w grę ujemne punkty – powiedział sternik Widzewa cytowany przez portal WP Sportowe Fakty.