Relacja kibiców Olimpii Grudziądz:
Mimo, że pierwszym pojedynkiem domowym miał być mecz ze Stalą Mielec to po przekładanych kolejkach i wyjeździe do Głogowa pierwszy pojedynek tej „wiosny” w Grudziądzu to mecz z Bytovią Bytów. Mimo minusowej temperatury i przeszywającego wiatru, który sprawiał, że odczuwalna temperatura była o wiele niższa niż ta, którą wskazywały termometry w młynie obecnych jest ok. 150 fanatyków. Wynik nie jest może zachwycający, ale pokazuje, że dla wielu warunki atmosferyczne to żadna przeszkoda. Płot młyna ozdabiamy czterema flagami. „Piłka nożna bez policji”, osiedlowa najliczniejszej olimpijskiej bandy, czyli „BATOREGO”, replika klasyki gatunku, a więc „GRUDZIĄDZANIE” oraz powracająca na płot po dłuższej przerwie flaga ultrasów spod znaku BZF’07, którzy od tej rundy z dodatkowym wparciem młodych pretendentów na ultrasów wracają do reprezentowania ruchu ULTRAS przy Piłsudskiego 14.
Przez całą pierwszą połowę rozbrzmiewa doping, który stoi na fajnym, przyzwoitym poziomie (biorąc pod uwagę liczbę i warunki). Pierwsze 45 minut pojedynku na murawie kończy się wynikiem 1-0 dla Olimpii. W przerwie meczu ultrasi przykrywają flagi transparentem, a tuż po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę meczu nad głowy zgromadzonych w młynie wjeżdża sektorówka. Wszystko proste i czytelne. Transparent o treści WIZYTÓWKA MIASTA –można by pisać wiele, ale po co? Treść mówi wszystko. Większe płótno było dopełnieniem transparentu, a był to napis „Olimpia Grudziądz”, wszystko na wzór czcionki marki LONSDALE(co widać na foto).
Doping trochę słabszy, więc i na boisku z 1-0 zrobiło się remisowo. Emocje wzrosły, mecz się wyrównał, a sędzia dodatkowo podgrzał atmosferę swoimi decyzjami. Na szczęście widać, ze naszej drużynie zależy na utrzymaniu i wywalczyli ważne zwycięstwo na swoim terenie. Klatka gości tego dnia nie świeciła pustkami, była nawet ozdobiona flagami. Fani Bytovi swoją liczbę określą sami, byli wspierani Jeziorakiem. Podsumowując mecz wygrywamy 2-1, inkasujemy 3 punkty, pokazujemy oprawę i wystawiamy przyzwoity młyn prezentując dobry doping przez większość meczu. Do następnego pojedynku podejdziemy z dobrym nastawieniem, liczymy na poprawienie liczby, a być może znowu zaprezentujemy oprawę… przekonacie się tylko będąc na Piłsudskiego 14 na kolejnym domowym spotkaniu.
Relacja kibiców Bytovii:
Na pierwszy tegoroczny wyjazd wybieramy się z małym poślizgiem. Na szczęście sama trasa przebiega dość sprawnie i z niewielkim opóźnieniem docieramy pod stadion Olimpii. Przy wejściu nie ma problemów z dopisaniem do listy, brak dokumentów u kilku osób też nie stanowi problemu. W Grudziądzu pojawimy się w ok 100 osobowym składzie z czego na sektorze gości melduje się 92 kibiców. Wspiera nas 12 kibiców Czarnych Słupsk oraz 30 kibiców Jezioraka Iława – dzięki! Na płocie wieszamy trzy flagi: „BYTOVIACY”, debiutującą „B-W-R – FAMILY” oraz „BYTOVIA BYTÓW – PRECZ Z KOMUNĄ”.
Przez cały mecz prowadzimy doping, który patrząc na panujące warunki atmosferyczne wypada dobrze. W przerwie meczu fajny gest wykonał miejscowy klub, który częstuje nas gorącą herbatą. Niestety, przed wyruszeniem w trasę powrotną jedna osoba od nas otrzymuje bilet na „wczasy” co wyklucza ją z dalszej jazdy.
Olimpia w swoim młynie zebrała się w ok 150 osób. Na płocie wywiesili cztery flagi. Całe spotkanie dopingują swój klub. Na początku drugiej połowy zaprezentowali sektorówkę z hasłem „OLIMPIA GRUDZIĄDZ”, którą dopełnił transparent o treści: „WIZYTÓWKA MIASTA”. Całość stylizowana na logo jednej z firm odzieżowych. Pojawiło się też kilka flag na kiju. Na boisku po straconej w końcówce bramce Bytovia przegrywa z Olimpią 2-1.
relacja: Kibice Olimpii Grudziądz, Bytoviacy