Na taki mecz jak ten kibice Olimpii musieli dość długo czekać, przemarsz przez miasto, dobra frekwencja na młynie i dwie oprawy po stronie gospodarzy, ponadto ponad 400-osobowa ekipa przyjezdnych. Więcej w obszernej relacji kibiców Olimpii Elbląg.
Relacja kibiców Olimpii Elbląg:
Od blisko miesiąca trwała mobilizacja na ten mecz. Plakaty i transparenty w całym mieście, „poczta pantoflowa” wśród znajomych, zapowiedzi internetowe, ba, nawet spontaniczna akcja z megafonem w aucie – wszystkie te działania przełożyły się na wysoką frekwencję, niespotykaną u nas od czasu rewanżowego meczu barażowego o drugą ligę. To też daje do myślenia.
Sobota rozpoczęła się od informacji o „zbłąkanych owcach” żądnych wrażeń na rewirach, czym nikt zbytnio się nie przejął. My w planach mieliśmy swoje atrakcje okołomeczowe, a jedną z nich był przemarsz. Zarówno liczba na nim, jak i już w trakcie meczu mogły być wyższe. Zwyczajnie nas na to stać, a ponad dwutysięczna grupa kibiców gospodarzy nie jest normą w naszej lidze. Szkoda, że tak wielu z Was stało się kibicami jednomeczowymi, wybiórczo przychodząc na „lepsze” mecze. Możecie nas zaskoczyć i udowodnić, że tak nie jest, ale musielibyście zacząć regularnie chodzić na A8. To jak, „cała Olimpia zawsze razem” i na dobre i na złe i w każdej lidze? Rzucamy Wam wyzwanie niedzielni kibice.
Odnośnie meczu to nie ma zbytnio co się rozpisywać, podobnie jak nie ma wśród kibiców Olimpii osoby, która narzekałaby gdyby padł wynik odwrotny. Na szczęście OE ma dwa mecze do nadrobienia i wierzymy, że już w środę zrehabilituje się za ostatnie wyniki.
Za to od tej strony, którą lubimy najbardziej atrakcji było co nie miara. Liczne przybycie Emigracji, wizyta delegacji zgód, nabita kryta chętnie odpowiadająca Łukowi, dwie oprawy z naszej strony, oflagowanie oldskulowymi flagami na koronie stadionu i nowszymi na płocie, wiele osób w barwach, wreszcie konkretna liczba głów w młynie. Dało się odczuć atmosferę prawdziwego Święta na A8. Można być z tego zadowolonym, aczkolwiek według wielu opinii taka frekwencja powinna być standardem. Pokazaliśmy olimpijską moc, potencjał jaki drzemie w silnej zjednoczonej Olimpii.
Z kronikarskiego obowiązku dodamy, że na wyższą frekwencję miało wpływ to z kim gramy. Będziemy to powtarzać do znudzenia – na Estadio przychodzimy NA OLIMPIĘ i DLA OLIMPII, bez względu przeciwko komu będzie dany mecz.
Goście wspierani przez blisko czterystuosobową grupę fanów, w tym delegację zgody z Bydgoszczy. Najlepiej jak sami dokładnie się określą. Nasz młyn wyjątkowo liczny tego dnia w sile ponad 500 osób, co stanowiło połowę wszystkich osób na Łuku. Ogółem na tym meczu na trybunach pojawiło się blisko dwa i pół tysiąca osób, co należy uznać za dobry wynik. Po meczu udaliśmy się na „umacnianie zgody” przy ognisku w ustronnym miejscu.
W tym roku tak nam się poukładał terminarz w lidze, że praktycznie niemal do końca rozgrywek mecze będą odbywać się systemem środa-sobota. Dlatego też przypominamy o zapisach do Wejherowa i Bełchatowa. Szczegóły już są na e-Olimpia. Przed nami aż trzy wyjazdy z rzędu, a u siebie zagramy dopiero 9 maja z Wisłą Puławy (środa 17:00). Na sobotnim meczu było dobrze, więc idźmy tą drogą i pokażmy się na wyjazdach. 100% Olimpia! Spędź majówkę z nami wariatami, po olimpijsku. PS. Zbiórka do puszki wyszła na 850 zł, dzięki za hojność.
Z kibicowskim ZKS
ŁKS Łódź:
relacja: e-olimpia.com
zdjęcia: portel.pl, Fot. Pilot08