Członkowie Stowarzyszenia Kibiców Niepełnosprawnych ZS 1906 Zagłębia Sosnowiec nie zostali wpuszczeni na mecz swojej drużyny na stadion klubu RTS Widzew Łódź S.A. mimo posiadania imiennych biletów przekazanych im przez ten klub. Spod bramy stadionu zostali odesłani z kwitkiem. Rzecznik prasowy Widzewa Marcin Olczyk twierdzi, że niepełnosprawnych kibiców nie wpuszczono… dla ich bezpieczeństwa.
Do wydarzenia doszło we wtorek 29 września. Po przyjeździe pod stadion klubu RTS Widzew Łódź S.A. sosnowiczanie otrzymali od jednego z pracowników klubu bilety imienne, które upoważniają do wejścia bramą nr 7, gdzie znajduje się sektor przystosowany dla osób niepełnosprawnych. Gdy się tam udali, pracownik ochrony odesłał ich pod bramę nr 8, pod którą obecna była zorganizowana grupa wyjazdowa.
Okazało się, że niepełnosprawni mieli wejść jednak bramą nr 7. Wrócili tam. Ochrona znów odesłała ich pod bramę nr 8. Grzegorz Żmuda, chciał porozmawiać z szefem ochrony, ale ochroniarze nie zgodzili się poprosić go do telefonu, więc kibice z Sosnowca wrócili pod bramę nr 7.
Interweniowało stowarzyszenie niepełnosprawnych kibiców Widzewa Łódź, które skontaktowało się z przedstawicielami zarządu klubu. Sprawą zajęła się policja, która nakazała o opuszczenie obiektu.
Treść oświadczenia SKN ZS 1906:
Po przyjeździe na stadion klubu RTS Widzew Łódź S.A. zostały nam przekazane bilety dla członków SKN ZS 1906 przez jednego pracownika klubu RTS Widzew Łódź S.A. bilety imienne, które upoważniały na wejście bramą nr 7, gdzie jest sektor przystosowany dla osób niepełnosprawnych (przyjaznych).
Po podejściu całej grupy osób niepełnosprawnych i po rozmowie z panią z ochrony odesłano nas na bramę nr 8, gdzie było zapewnienie, że wejdziemy bramą nr 8 tam, gdzie wchodzili ultrasi Zagłębia Sosnowiec.
[art5]
Po podejściu całej grupy SKN ZS 1906 pod tą bramę nr 8 jeden z panów ochrony odesłał nas z powrotem pod bramę nr 7.
W między czasie nastąpiła rozmowa telefoniczna pomiędzy dowódcą policji a pracownikiem klubu RTS-u, który zapewnił nas, że wejdziemy bramą nr 7.
Po podejściu pod bramę nr 7 pani z ochrony skontaktowała ponownie z kimś z ochrony Widzewa i odesłano nas po raz kolejny pod bramę nr 8 po uprzednim zapewnieniu, że tamtędy wejdziemy na obiekt sportowy.
Ponownie po podejściu pod bramę nr 8 i po prośbie Prezesa SKN ZS 1906 Grzegorz Żmuda chciał porozmawiać z szefem ochrony, lecz jeden z pracowników ochrony odmówił rozmowy z szefem ochrony, po tym zdarzeniu odesłano z kwitkiem pod bramę nr 7.
W międzyczasie pojawił się Prezes stowarzyszenia Widzewa Łódź z opiekunką, który zaczął interweniować bezpośrednio z wice prezesem klubu RTS Widzew Łódź, który też zapewnił prezesa SKN Widzewa Łódź, że będą drukowane dodatkowe bilety w celu wejścia na obiekt grupy osób niepełnosprawnych z Sosnowca.
Po tym zdarzeniu policja nakazała nam opuścić obiekt RTS-u i udać się w drogę powrotną do Sosnowca.
[art5]
Prezes SKN Widzewa Łódź powiedział nam, że jest mu bardzo smutno i przykro ze w związku z zaistniałą sytuacją, która miała miejsce na obiekcie RTS Widzewa Łódź S.A.
Zarząd SKN ZS 1906 będzie się starał o zwrot kosztów przejazdu w obie strony, a beneficjentem tego pozwu będzie klub RTS Widzew Łódź S.A.
źródło: stadionowioprawcy.net