Wywiad z chuliganem odc. 138 – Jerzy Majchrzak

Romek Strzałkowski, który zginął w Czerwcu 1956, miał 13 lat. Rok starszy od niego był 14-letni Jurek Majchrzak, który został ranny. – Mówili na nas „szczuny z Łazarza”. Pochodziłem z rodziny wielodzietnej, była bieda, wychowywała nas ulica. To była rodzina patriotyczna, ojciec miał przed wojną szewski warsztat, dziadek walczył w Powstaniu Wielkopolskim. Był zapaśnikiem walczącym w cyrku z najbardziej znanymi wówczas sportowcami. Nie mógł nikomu uścisnąć ręki, by nie połamać palców – opowiada w „Wywiadzie z chuliganem”.

28 czerwca 1956 r. Jurek Majchrzak przyłączył się do tłumu, który szedł obecną ulicą Głogowską (wówczas marszałka Konstantego Rokossowskiego) na Plac Stalina (obecnie Mickiewicza), gdzie zgromadziło się ponad 100 tys. ludzi. – Udało się zdobyć dom partii. Ludzie wyszli na dach, łamali czerwone flagi i wszystko leciało na dół, w tym popiersia Lenina i Stalina – opowiada Jerzy Majchrzak.

Potem tłum ruszył na ul. Młyńską, gdzie zdobył więzienie i budynek sądu. Wypuszczono na wolność więźniów. – Z okien sądu wyrzucano wszystkie akta spraw, na ulicy paliły się góry dokumentów. A na Kochanowskiego była już wojna, kule leciały górą i dołem – wspomina Majchrzak. Tam został ranny, ale po opatrzeniu rany odmówił pójścia do szpitala, by nie zidentyfikowała go bezpieka.

Co wywołało taką wściekłość poznaniaków? Powodów było wiele, ale Majchrzak opowiedział nieznaną historię, która wstrząsnęła mieszkańcami Łazarza – znany wszystkim węglarz Andrzej Rzekiecki został uprowadzony przez UB. – Andrzej miał ponad 2 metry wzrostu i ważył ponad 150 kilo. Siła nieprzeciętna. Popił sobie z kolegami, w czterech chłopa, w Parku Wilsona. Tam jest muszla koncertowa. Weszli do niej i zaczęli śpiewać zakazane wtedy „Czerwone maki na Monte Cassino”. Zabrali ich panowie w skórzanych kurtkach. Gdy po trzech miesiącach tortur w piwnicach UB wyszedł, nie miał zębów i nie ważył nawet 70 kilogramów. To była jedna z historii, które przelały czarę goryczy i wywołały wściekłość.

Historia rodziny Majchrzaków była niesamowita. Syn Jerzego Majchrzaka Piotr został zabity przez ZOMO w stanie wojennym. Drugi syn, Radosław Majchrzak był do niedawna szefem Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań. Obecnie jest dyrektorem KKS Wiara Lecha Poznań – sekcja koszykarska.

[art5]

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments