Nieudana próba skrojenia flag

W minioną sobotę Chrobry Głogów podejmował na własnym stadionie drużynę Stomilu Olsztyn. Jak relacjonują sami zainteresowani, spotkanie bez większej historii, inaczej jednak było po meczu, kiedy osoby odnoszące flagi zostali zaatakowani przez Zagłębie Sosnowiec. Ostatecznie jednak flagi nie zmieniły właściciela.

 

Relacja Chrobrego Głogów:
Wracając do tematu meczu ze Stomilem. Mecz bez żadnych uniesień 0-0, sielanka wakacyjna i… po meczu odnoszących flagi atakuje ekipa ZS i próbuje zawinąć flagi wiszące tego dnia na meczu. Niestety dla nich, a dla Nas chwała, obroniliśmy Nasze barwy przeganiając i lekko obijając przy tym kilku przybyszów, którym nie udało się ewakuować. Z nami tego dnia Stilon Gorzów(10) i Unia Leszno(5).  Dzięki za wsparcie! 

[art5]

 

Stomil Olsztyn:

[art5]

 

Pojawiła się również obszerna relacja Stilonu:

O tym meczu można by powiedzieć sporo i nie byłyby to miłe słowa, ale wydarzyło się coś dzięki czemu warto napisać parę zdań. Ale po kolei…. Przy okazji naszego meczu w Sławie mieliśmy w planie zajechać do Głogowa właśnie na spotkanie ze Stomilem, rozgrywane dwie godziny po pierwszym gwizdku sędziego meczu o mistrzostwo czwartej ligi lubuskiej. Niestety nasz mecz został przełożony ze względów bezpieczeństwa. W tym samym czasie miał się odbyć „piknik żużlowców Falubazu wraz z kibicami”. I tym sposobem cały misterny plan poszedł w pizdu. Miały być dwa mecze, a nie będzie żadnego. Ale jak to mówią co ma być to będzie. Piątkowy wieczór spędzamy przy zimnym piwku, zgadujemy się w 10 osób, że na chuj gnić całą sobotę w mieście…. jedziemy do Głogowa
Sobota… Nareszcie w trasie. Jeszcze nie wyjechaliśmy z miasta, a jakiś Helmut zajeżdża nam drogę. Na szczęście jest gdzie spierdolić i cudem unikamy stłuczki…chuj mu do ryja za to! Ruszamy dalej… Ledwo wjeżdżamy na „s-kę”, a awarii ulega jedno z aut. Pod Świebodzinem odmawia całkowicie posłuszeństwa i stajemy. Drugie leci dalej. Jakimś świebodzińskim cudem auto udaje się odpalić i pojawiają się głosy rozsądku, że może lepiej zawrócić. Ale rozsądek nie idzie w parze z przygodą. Olewamy problemy techniczne auta i rozsądek i ruszamy dalej. Do Głogowa zostaje nam może z 10 km i już wiemy, że dane nam będzie dotrzeć na stadion o czasie. Nic bardziej mylnego! Okazuje się, że w jakiejś wsi jest remont drogi i kilka kilometrów od Głogowa droga jest zamknięta całkowicie w obu kierunkach! No kurwa mać! Nie ma mowy, żeby zawracać, pakujemy się przez jakieś pola i łąki na szagę i jakimś fartem meldujemy się pod stadionem 15 minut przed meczem.

zdjęcie poglądowe

 

[art5]

Sam mecz, jak i wynik mało ciekawy. Gości 55 autokarem i tyle. Stoimy, gadamy z ziomkami z Chrobrego, popijamy zimne piwko, czas leci.. 90 minuta sędzia gwiżdże ostatni raz, koniec! Teraz na rynek umacniać zgodę. Wszyscy pomału opuszczają stadion, my jeszcze chwilę zostajemy, dziękujemy piłkarzom za pierwsze punkty w sezonie i powolnie pierdoląc o głupotach kierujemy się do wyjścia. Po drodze kibelek, bo się chce po piwku i zostajemy sami na stadionie w 10 osób, reszta już pod stadionowym barem. I tu się zaczyna coś czego nikt by się tego dnia już nie spodziewał. Od tyłu hali zauważamy jakieś bieganiny, typy cali na czarno, w kominiarkach, co jest kurwa! Jeden z nas dostaje oświecenia i startuje krzycząc, że ktoś chce skroić flagi. Ruszamy wszyscy z miejsca w stronę całej sytuacji, nawołując resztę osób spod baru, który de facto mieści się w hali tylko od drugiej strony. Dochodzi do walki, najpierw zatrzymujemy agresorów, potem zmuszamy do ucieczki i odwrotu, kilku dostaje solidnie po głowach reszta się wycofuje salwując się ucieczką przez płot. Podsumowując- nasze zdecydowane zwycięstwo. Bez strat w ludziach i przede wszystkim we flagach! Ilu ludzi bierze finalnie udział w walce ciężko oszacować. Pewne jest to, że STILONOWCY w 10 osób, napastników na oko 25 osób. Po wszystkim okazuje się, że za całą akcję odpowiedzialni są fanatycy Zagłębia Sosnowiec!!!

[art5]

I tak mimo przeciwności losu przez, które mieliśmy nie dotrzeć na, bądź co bądź, mecz o piknikowym charakterze, finalnie udaje się nam sprawić niemałą sensację i na pewno ten dzień na długo zagości w naszej pamięci. STILON&CHROBRY ! 

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments