Dzisiaj w Kielcach miejscowa Korona na własnym stadionie podejmuje drużynę Rakowa Częstochowa. Mecz jeszcze trwa, jednak już wiadomo, że przyjezdni nie będą dobrze wspominać tego wyjazdu. Jeden z Koroniarzy przechwycił ich flagę, która kilka minut później zaprezentowana została w młynie gospodarzy. W tym samym czasie na sektorze gości spore przepychanki z mundurowymi.
Jak możemy przeczytać w relacji lokalnych mediów:
To się zgotowało na trybunie Rakowa. W momencie jakiś kibic Korony złapał ich flagę i przebiegł całą szerokość boiska sprintem w tempie Usaina Bolta. Kibice przyjezdni wściekli. Wiją się, szarpią klatkę, chcą wyjść, pod nimi zbierają się panowie w białych kaskach. Po kilku minutach flaga Rakowa już wisi na Młynie. Na trybunie Rakowa jest zadyma. Przyjezdni niszczą krzesełka, robią zadymę. No to będą kary.
„Białe Kaski” wchodzą i otaczają trybunę gości. Przyjezdni próbowali forsować bramę, ale zostali „poczęstowani” gazem. Tymczasem kończy się przerwa i ruszamy z drugą połową!
Flaga zakończyła swój żywot:
Raków Częstochowa:
źródło: stadionowioprawcy.net
