Kibice Pogoni Szczecin odpowiadają na oświadczenie Brøndby

Pogoń Szczecin przegrała z Brøndby IF i odpadła z eliminacji Ligi Konferencji Europy. W mediach więcej niż o wydarzeniach boiskowych pisało się o tym, co działo się na trybunach. Duński klub wydał parę dni temu oświadczenie, w którym szef ochrony Mickel Lauritzen poinformował, że kibice Pogoni jeszcze na stadionie po obaleniu ogrodzenia zamaskowali twarze i wyciągnęli składane noże. „Miały kształt plastikowych kart, co umożliwiło ich ukrycie podczas kontroli przy wejściu na stadion” – twierdzi Lauritzen. Na odpowiedź Portowców nie trzeba było długo czekać. Fani granatowo-bordowych opisali przebieg wszystkich zajść, do których doszło w Kopenhadze.

 

Stowarzyszenie Kibiców Pogoni Szczecin „Portowcy”:

Odpowiedź na bajki następców Hansa Christiana Andersena z Brøndby IF

W odpowiedzi na absurdalne zarzuty ze strony organizatorów mecz w Kopenhadze za konieczne uznaliśmy odniesienie się do nich.

Zacząć trzeba od wydarzeń, które miały miejsce dzień przed meczem. Klubowy bus w drodze na stadion został w jego okolicy zaatakowany przez miejscowych kibiców. Na szczęście w tym wypadku skończyło się jedynie na stukaniu pięściami w szybę i karoserię samochodu, który zdążył szybko odjechać. To jednak nie koniec.

Ciekawie było już parę dni przed meczem. Polacy jako obywatele Unii Europejskiej zostali potraktowani jako ludzie drugiego sortu, wszystkie bilety obywateli Polski, którzy zakupili miejsca w innych sektorach, niż sektor kibiców Pogoni zostały anulowane.

Ale to nie koniec cyrków z biletami. Około setka Vip-ów z Pogoni, byli piłkarze, trenerzy, juniorzy biorący udział w turnieju rozrywanym w Danii, zostali wyproszeni z sektora VIP, na który legalnie przydzielane były miejsca dla naszego Klubu i wygonieni na sektor gości! Czy to jest gościnność w wielce cywilizowanym kraju?

Warto przeanalizować zachowanie ochrony i policji od samego początku. Do pierwszych agresywnych zachowań ze strony szeroko rozumianych służb ochrony dochodziło już na parkingu, na który skierowani zostali Kibice Pogoni. Jaskrawym przykładem opiekuńczego zachowania policji, było najechanie na jednego z Ultrasów, który stał z megafonem i nawoływał kibiców do odbierania szalików. Kierujący radiowozem nic sobie nie robił z tego, że przed nim stał człowiek i najechał na niego. Takie pozytywne przywitanie.

Następne „uprzejmości” zaczęły się z sektora zachodniego w stosunku do umiejscowienia gości. Pojawił się np. życzliwy dun, z flagą Polski, która odwracał barwy naszego kraju i wycierał sobie nimi intymne części ciała.

W tym miejscu należy przejść do meritum samych wydarzeń. Po pierwsze nikt z kibiców Pogoni nie posiadał noża! W całym kraju jesteśmy znani z tego, że nie używamy sprzętów, a tym bardziej należy zapytać organizatora, w jaki sposób przy tak znakomitej pracy ochrony, gdzie byliśmy szczegółowo przeszukiwani na wejściu, mieliśmy wnieść noże, którymi niby atakowaliśmy „dzielnych” stewardów?!

Po drugie organizator, zapomina, że nasz sektor został zaatakowany przez kibiców ubranych w kanarkowe koszulki, co przedstawia poniższa fotografia, gdzie dzielny steward „pomaga” ustawić barierkę jednemu z kanarkowych kibiców (załączone zdjęcie). Tak jak napisaliśmy wyżej, nie pozostaliśmy bierni, albowiem kiedy ktoś Ciebie atakuje, to starasz się bronić.

Po trzecie jeszcze w trakcie meczu kanarkowi kibice atakowali płot okalający parking gdzie znajdowały się pojazdy kibiców Dumy Pomorza, próbując dość nieudolnie przestawić wyposażenie ogródków, co dziwne pod nosem duńskiej policji, która w żaden sposób nie reagowała. Znakomicie obrazuje to poniżesz nagranie:

wideo: Daniel Trzepacz

 

Dalsze wydarzenia wynikały z eskalacji agresji kanarkowych kibiców, którzy próbowali wedrzeć się po wyjściu naszych kibiców ze stadionu. Doszło do przewrócenia płotu, przez który około 200 kanarkowych kibiców próbowało zaatakować fanów Dumy Pomorza, a że im to nie wyszło, to szybko musieli przyjąć drogę odwrotu, ale to niby my atakowaliśmy i byliśmy prowodyrami!

Do drastycznych scen dochodziło następnie poza bramą stadionu. Wielu bogu ducha winnych kibiców Pogoni, którzy na pieszo chcieli przejść do środków publicznej komunikacji, powrócić do Kopenhagi, mieszkańców np. Danii zostało napadniętych i pobitych przez kibiców w kanarkowych koszulkach, którzy po akcji schowali się za plecami duńskiej policji.

Tak więc świętobliwi organizatorzy, następnym razem proponujemy przestać pisać bzdury i opierać się na faktach, a nie tuszować swoją nieudolność i zrzucać odpowiedzialność na Kibiców Gości.

Nie możemy doczekać się kolejnego meczu z kanarkowym klubem i zapraszamy do Szczecina, gdzie pokażemy szczecińską gościnność.

guest

2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments