Długa podróż piłkarzy Cuiavii do Inowrocławia

W dobrym stylu piłkarze Cuiavii Inowrocław rozpoczęli rozgrywki IV ligi kujawsko-pomorskiej w sezonie 2020/2021. Biało-Zieloni pokonali na wyjeździe Legię Chełmża i tym samym po raz pierwszy od pięciu lat zdołali odnieść zwycięstwo w pierwszej kolejce.

Jak informuje inowrocławski klub, kilkadziesiąt minut po zakończonym meczu kibice Legii obrzucili butelkami i kamieniami autokar przyjezdnych.

 

Na oficjalnej stronie klubowej Cuiavii czytamy:

Na tym moglibyśmy skończyć relację z meczu w Chełmży, jednak po spotkaniu doszło do bardzo przykrego incydentu, wobec którego nie możemy pozostać obojętni. Kilkadziesiąt minut po ostatnim gwizdku arbitra piłkarze naszej drużyny udali się do autokaru w celu opuszczenia obiektu Legii Chełmża i powrotu do Inowrocławia. Niestety, przy bramie wyjazdowej stadionu czekała na nas grupa pseudokibiców gospodarzy, która początkowo zaczęła obrażać słownie naszych zawodników, lecz po chwili doszło do ataku na nasz autokar. Agresorzy użyli butelek oraz kamieni, które początkowo nie trafiały celu, jednak po chwili kilka przedmiotów zdołało trafić w szyby autokaru i tym samym doprowadziły do zbicia dwóch z nich. Na szczęście żaden z Biało-Zielonych nie ucierpiał przy tym incydencie…

Po uszkodzeniu szyb autokar zmuszony był się zatrzymać, a na miejsce zdarzenia natychmiast została wezwana policja. W tym czasie napastnicy z Chełmży nie byli już tak odważni i postanowili uciec w trybie natychmiastowym z miejsca zdarzenia. W związku z atakiem pseudokibiców Legii nasi zawodnicy byli zmuszeni czekać przy autokarze ponad godzinę. W tym czasie policja zebrała niezbędne dowody oraz przesłuchała świadków, a autokar został doprowadzony do stanu, który umożliwił nam kontynuowanie jazdy. Ostatecznie, mimo że mecz zakończył się przed godziną 19, udało nam się opuścić niegościnną Chełmżę po godzinie 20:15.

Liczymy, że z powyższego incydentu zostaną wyciągnięte należyte konsekwencje, gdyż takie wybryki są rzeczą niedopuszczalną.

[art5]

 

Chełmżyńscy Legioniści:
Afera autobusowa rozwija się prężnie, więc postanowiliśmy opisać nasz punkt widzenia i zdementować pogłoski o hordzie krwiożerczych kiboli atakujących autobus przy użyciu wszystkiego co wpadło im w ręce.

Po zakończeniu spotkania część fanów Legii udała się pod stoisko gastronomiczne w celu posilenia się, przedyskutowania gry naszych piłkarzy oraz uzupełnienia płynów. Kilkudziesiąt minut później całe towarzystwo złożone z kibiców „różnego rodzaju”, pracowników klubu, a nawet dzieci opuszcza stadion w przeciągu kilku minut. W tym samym czasie w drogę powrotną wyruszyli piłkarze gości których autokar na zakręcie tuż za bramą stadionu zrównał się z kilkuosobową grupką bywalców „młyna” ( taka to przewaga liczebna brutalnych agresorów ). Pokazanie przez piłkarzyków w naszym kierunku kilku gestów powszechnie uznawanych za obraźliwe wystarczyło, aby jedna z osób dała ponieść się emocjom i użyła trzymanej w ręku butelki niezgodnie z jej przeznaczeniem. Po kilku sekundach jej śladem ruszyła druga, czego efekty widać na tak chętnie udostępnianych zdjęciach. Rzekoma ucieczka w obliczu konfrontacji ( śmiech na sali… ) była niczym więcej jak ogarnięciem sytuacji przez kolegów w celu niedopuszczenia do dalszych incydentów oraz przypału u policji. Oczywiście niepotrzebnie nasi koledzy dali ponieść się emocjom ale każdy kto bywał w Chełmży wie, że do przesadnie cierpliwych i spokojnych ludzi nie należymy. Akcja rodzi reakcję. Cytując klasyka: „sory, taki mamy klimat”. 

[art5]

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments