W poznańskim sądzie rejonowym odbyła się wczoraj kolejna rozprawa dotycząca „Klimy” oskarżonego o wznoszenie antyislamskich okrzyków.
Rafał Kupsik pełniący funkcję mecenasa „Klimy” przekonywał, że nagranie jest niewyraźne i nie można z niego nic wywnioskować. „Oskarżonemu nie można nic zarzucić poza tym, że stoi przodem do kibiców i coś krzyczy. Nie słychać jednak co dokładnie i sądzę, że nawet prokurator ani sąd nie rozumieją, co krzyczał oskarżony. Mogę jedynie usłyszeć, że kibice skandują słowa, które zarzuca się mojemu klientowi”.
Zupełnie innego zdania był jednak prokurator, który przekonywał, że jakość nagrania jest wystarczająco dobra. „Technika w ostatnim czasie poszła bardzo mocno do przodu i jest to jedno z lepszych nagrań, jakie było odtwarzane w sądzie. Dlatego też nagranie stanowi pełnoprawny materiał dowodowy” – przekonywał podczas rozprawy.
Ostatecznie sędzia Krzysztof Mikołajczak postanowił powołać biegłego, który w ciągu czterech tygodni ma sporządzić opinię na temat słów, które miał wypowiadać młynowy podczas meczu.