Derbowy pojedynek przyciągnął na trybuny stadionu im. Orła Białego 5868 kibiców, z czego 670 stanowili przyjezdni. Podczas spotkania Ultrasi Miedzi Legnica przygotowali podwieszaną oprawę, do której odpalono sporo różnego rodzaju pirotechniki. Wykazał się również sektor rodzinny, na którym zaprezentowano sreberka w barwach legnickiego klubu. Sektor gości tego dnia był szczelnie nabity, każdy wyjazdowicz miał na sobie pomarańczową koszulkę i okazjonalny szal. W drugiej połowie kibice Zagłębia zaprezentowali flagowsiko podświetlone pirotechniką, a część rac trafiło na murawę. Tego dnia Lubinianie mogli liczyć na wsparcie sympatyków Odry Opole i Falubazu, na odchodne sektor gości zostaje „przyozdobiony” również kilkoma napisami.
Relacja Miedzi Legnica:
Derby Zagłębia Miedziowego elektryzowały każdego legnickiego fanatyka już od dawna. Mobilizacja z naszej strony nie była potrzebna, gdyż wszystkie wejściówki rozeszły się w ekspresowym tempie. Na dwa tygodnie przed meczem zmianie ulega data i godzina meczu, przez co byliśmy zmuszeni zmienić koncepcje oprawy i przygotować nową w zaledwie dwa tygodnie. Szczęśliwie ze wszystkim wyrabiamy się na czas. Trybuna C wypełniała się już półtora godziny przed pierwszym gwizdkiem. Oprócz sprzedanych wejściówek trochę osób weszło na patencie i można śmiało przyjąć, że tego dnia Miedź dopingowało ok. 1400 osób. W tej liczbie około 200 kibiców Śląska, 40 Promienia, 20 Karkonosze oraz delegacja Dynama Drezno. Dzięki za obecność!
Nagłośnienie, chociaż po remoncie i sprawdzeniu dwa dni wcześniej znowu robi numery i działa w kratkę. W 20 minucie prezentujemy oprawę, na którą składa się transparent na płot (U)barwiamy (M)ecze (L)igowe, podwieszaną sektorówkę ultrasa z rękoma pełnymi piro oraz około 60 rac, kilka czarnych świec dymnych i rakietnic. Efekt zadowalający chociaż kilka detali można było zrobić lepiej. Jedna z rakietnic robi psikusa i spada niedaleko flagi, której na szczęście nic się nie dzieje.
Kibice gości zwietrzyli okazję żeby do czegoś się przyczepić, jednak jedyne co tego dnia płoneło na naszym płocie to dywan z ich fantów. Doping typowo derbowy. Przyśpiewki ku chwale Miedzi przeplatały się z pociskami w stronę gości. Zagłębie dalej gra wariata i udaje, że nie wie o co chodzi w przyśpiewkach o ich brązowym koledze, który tego dnia bierze ślub. Hipokryci i mitomani szybko porzucają kolegów, czy to znokautowanych na wigilii, czy to kilka lat temu przy wyjeździe do Bydgoszczy złapanego przez psiarnie, a odbitego przez nas. Po pamiętnej wigilii, na której palili wrotki będąc w przewadze też mówili, że to przez wjazd psów, także żadne słowa z ich strony już nas nie dziwią. Raczej śmieszą.
Jeżeli chodzi o kibiców gości to swoje „lubińskie charaktery” pokazali tylko plując i ubliżając dziewczynom z kateringu. Takie zachowanie w świecie Ludzi jeszcze odbije im się czkawką. W drugiej połowie Oficjalna Cygańska Banda ’03 odpala dwanaście ogni wrocławskich określając to jako kilkadziesiąt. Po czym wrzucają je na murawę i piszą „oby obyło się bez zakazu wyjazdowego”… Wynik dodatkowo nas nakręca do zabawy i na trybunie czuć atmosferę piłkarskiego święta. Po meczu pod sektorem bawimy się razem z drużyną. Legnica nie poszła szybko spać, co było słychać na wszystkich dzielnicach. Urlopów „na żądanie” musiało być w poniedziałek sporo.
Wy jesteście hipokryci!
cała Polska o tym wie!
u Was cygan jest w ekipie!
jebać jebać Zagłębie!
Kibice Zagłębia Lubin:
Mecz ten od dłuższego czasu wzbudzał spore zainteresowanie w szeregach obu ekip. Sporo także się spekulowało nt. zakazu wyjazdowego dla nas, na szczęście nikt nie wpadł na tak durny pomysł, choć życie w kibicowskiej Polsce pokazało nie raz, że takie sytuacje się zdarzają.
Do małej moskwy wyruszyliśmy w sile kilkunastu autokarów, bez żadnych kobiet, wszyscy mieliśmy na sobie pomarańczowe koszulki. Co nas bardzo zaskoczyło, to ceny wejściówek na sektor gości w Legnicy – 39 zł. Widać ewidentnie, że cygański instynkt także zadziałał na zarządzie gospodarzy. Każdy wyjazdowicz tego dnia otrzymał okazjonalny gadżet, a był nim szalik „Zagłębie Fanatyków” na wzór flagi, która oczywiście zawisła w czołowym miejscu na sektorze gości.
Od pierwszej minuty ruszamy z bardzo dobrym dopingiem, który w pierwszej połowie było bardzo dobrze słychać na stadionie romów, a świadczyć o tym mogą gwizdy z sektorów gospodarzy, jak i ciężkie do zrozumienia gesty z sektorów miejscowych. Nie mogło zabraknąć bluzg z obu stron, choć my w głównej mierze skupiliśmy się dopingowaniu Zagłębia, pokazując tym samym miejscowym prawdziwą lekcje dopingu. Przypomnieliśmy także reszcie stadionu, że przyszli tu tylko dlatego, że My tu gramy. Wnet każdy z nas doskonale wie, że takiej marki tam jeszcze nie było, a świadczyć o tym może fakt, że wejściówki zostały wyprzedane już kilka dni przed meczem, a miejscowa publika bardziej się chyba podniecała porażką Zagłębia, jak zwycięstwem miedzi. Potomkowie armii radzieckiej przegrali w wymianach werbalnych, co ewidentnie nauczyli się od tych którzy w farmazonach wiodą prym – Ślaska Wrocław i ich wodza Romana Z – największego zakłamanego bajkopisarza w dziejach ruchu kibicowskiego. Ataki o nieznane nam tematy zaczęło się w internecie najmniej tydzień przed meczem, a na stadionie mieliśmy kontynuacje tej beznadziejnej akcji. Nie wiemy jaki był tego cel, bo ani nas to wkurzyło, ani śmieszyło. Śmiesznie natomiast było, jak przy swojej prezentacji miedzi podpaliła się flaga. Cały tabor ruszył na akcje gaśniczą.
W drugiej części spotkania nasz doping siadł, a na to wpływ zapewne miała postawa naszych kopaczy, którzy tego dnia delikatnie mówiąc zajebali sprawę. W 50 minucie spotkania doping urozmaicamy machajkami na kijach, oraz pirotechniką, w postaci kilkudziesięciu ogni wrocławskich. Kilka z nich dostaje skrzydeł i ląduje na murawie. Po tym cały sektor leci na gołe pudła i pomimo nie korzystnego wyniku ciągle dopingujemy najbardziej utytułowany klub Zagłębia miedziowego.
Na płocie ląduje tedo dnia 10 flag: „Na wyprawie”,”Zagłębia Fanatyków”, grupowe – „czarna HZL”, OCB,SZL, oraz FC- Bolesławca, Chojnowa, Strzegomia, Polkowic oraz Ścinawy. Po ostatnim gwizdku sędziego nasi piłkarze podchodzą pod sektor i trwa kilkuminutowa męska rozmowa. Wnioski z tego spotkania jeszcze na pewno zostaną wyciągnięte. Żeby nie było za pięknie, na odchodne sektor gości zostaje „przyozdobiony” kilkoma napisami.
Pozostaje tylko mieć nadzieje, że kibice z Legnicy nie popłaczą się przed kamerami, jak to miało miejsce kilka lat temu na pewnym osiedlu. Wspierało nas tego dnia 20 kibiców Odry Opole i Falubazu – Dziękujemy za wsparcie!
Podsumuwując: W cyganowie melduje się 670 fanatyków (Zakazowicze również obecni pod sektorem). Sektor gości się prezentował okazale, a my jako kibice Zagłębia po raz kolejny stanęliśmy na wysokości zadania, i godnie zaprezentowaliśmy nasz ukochany klub. Miejmy tylko nadzieję, że obejdzie się bez żadnych zakazów wyjazdowych po tym meczu.
ZAGŁĘBIE TO MY !
zobacz również zdjęcia:
relacja: Ultras Miedź Legnica, Orange City Boys ’03