Relacja GKS-u Bełchatów:
Gdy tylko okazało się, że to ŁKS awansuje ze swojej trzecioligowej grupy do grona drugoligowców i opublikowano terminarz II ligi, wszyscy GieKaeSiacy zacierali ręce na wrześniowy mecz w pobliskiej Łodzi, w której ostatni raz byliśmy w maju 2012 roku! Już od lipca wyczuwalne było zainteresowanie w naszych szeregach wyjazdem na ŁKS, o który już wtedy dopytywało wiele osób, długo niewidzianych na wyjazdach GieKSy, a wszystko wskazywało na to, że być może w całości zapełnimy sektor dla przyjezdnych na stadionie ŁKS-u! Niestety, szybko na ziemie sprowadziła nas łódzka psiarnia, która na kolejną rundę nie wydała zgody na przyjmowanie przez Łódzki Klub Sportowy przyjezdnych pod pretekstem remontów w okolicy stadionu i tym samym nasze plany kilkusetosobowego wyjazdu do Łodzi spełzły na niczym..
Nie pozostało nam nic innego jak skorzystać z uprzejmości kibiców ŁKS-u i zasiąść na sektorach gospodarzy (WIELKIE DZIĘKI!). Z wiadomych względów, w necie pojawiło się oficjalne info, iż nie organizujemy na ten mecz wyjazdu, a zapisy prowadziliśmy tylko w wąskim gronie osób. Jako środek transportu obraliśmy auta, którymi spotkaliśmy się w okolicach Bełchatowa. Na zbiórce rozdaliśmy wszystkim bilety i zielone wyjazdowe koszulki, wydane specjalnie na ten mecz. Niestety, we znaki dała się nam pogoda, przez którą sporo osób ubranych było w kurtki, wobec czego nie mogliśmy zaprezentować się na meczu wszyscy w jednakowych koszulkach. Po około 30 minutach, na miejscu pojawili się smutni panowie nieoznakowanym autem, wobec czego szybko zawinęliśmy się, udając się jedną kolumną aut w kierunku Łodzi, a na całej trasie stopniowo o kolejne kabaryny powiększał się nasz ogon. Po zaparkowaniu pod okolicznym marketem, gdzie dołączyły do nas również osoby mieszkające w Łodzi, pod stadion udaliśmy się z buta i szybko weszliśmy na obiekt, na którym czekał na nas skrajny sektor trybuny gospodarzy. Ostatecznie w Łodzi zameldowało się 201 OSÓB, w tym 3 naszych zakazowiczów, którzy pozostali pod stadionem. W tej liczbie było 22 naszych Braci z Wisły Sandomierz i 4 fanów macedońskiego Pelisteru Bitola – podziękowania dla obu ekip za wsparcie! Na meczu prowadziliśmy sporadyczny doping podczas przestojów gospodarzy, które nie zdarzały się zbyt często. Jeśli chodzi o kibiców ŁKS-u to prawie w komplecie zapełnili stadion, a praktycznie wszyscy z nich stali i dopingowali cały mecz.
Derby województwa łódzkiego zakończyły się remisem 1:1, a przed nami w najbliższą sobotę mecz przy S3 z ROW-em Rybnik. Przypominamy też, że trwają zapisy na wyjazd do Elbląga, który odbędzie się 30 września!
PIŁKA NOŻNA DLA KIBICÓW!
Dodatkowo w przerwie meczu kibice byli świadkami zaręczyn, które zostały dość ciekawie zaplanowane. Odpowiadając na pytania: zaręczyny zostały oczywiście przyjęte. Zaręczonym życzymy wszystkiego najlepszego!
ŁKS Łódź:
GKS Bełchatów:
relacja: Bełchatowianie